Valixy odeszła.. Nawet się nie pożegnała.. Co ja mam zrobić? Byłem u Ishtar, poradziła oddać któreś szczenię do adopcji.. Przecież sam nie dam rady... Pomyślałem że to może dobry pomysł. Kilka dni póniej przyszła do mnie jakaś wadera.
- Czego chcesz? - zapytałem smutno
- Ja.. W sprawie adopcji - mówiła trochę zdziwiona. I wtedy na nią spojrzałem. Serce zaczęło mi mocniej bić.
- A... W sprawie Eilen? - zapytałem głupio patrząc wciąż na waderę...
- Pewnie, dobrze... Posłychaj.. To nietypowe.. Chyba się w tobie zakochałem...
<Sayono? Wiem że tak nagle, ale.. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.