Ruszyliśmy do walki. Biegłam z całych sił. Nagle niewiadomo z kąd rzucił
się na mnie jakiś wilk. To był wróg. chciał zatopić we mnie kły, ale
niespodziewanie uderzyłam go piorunem. W okół mnie zebrała się cała
chmara wampirów więc ciach i nie rzyją. Jak ja kocham te pioruny. Jutro
moje urodziny. Pomyśleć tylko że przyszły tak szybko. Nim się obejżałam
zostałam ugryźona osiem razy ale wojna się skończyła. Wszystkie wilki
były wyczerpane. Podeszłam do Darka i powiedziałam.
-jej to moja pierwsza wojna. Ale nie chce wierzyć że jeestem w ciąży.
<Darkness?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.