wtorek, kwietnia 30, 2013

Od Capricji

O nie... zostałam pogryziona i zabrana z pola bitwy. A przecież tak chciała walczyć! Wyrywałam się i protestowałam kiedy Eon złapał mnie w szpony i wzbił się w powietrze. Po chwili spokojnego lotu dotarliśmy na tereny WBW i Eon mnie puścił. Otoczył mnie tłum wilków który czekał a informacje. Po chwili nie mogłam się odgonić od pytań.
- Co się stało?
- Czy Ishtar i Rayan dają radę?
- Jak idzie wojna?
Cho*era, niech mnie zostawią. Trzymają się za pogryzioną łapę próbowałam rozgonić tłum ciekawskich wilków. W całym zamieszaniu dostrzegłam kątek oka tego Shiru. Przebiłam się przez tłum i podniosłam oskarżycielsko zdrową łapę.
- Ty, ty ,ty... po prostu brak słów! Jak mogłaś po prostu ich zostawić.
- Coś mu się stało w łapę! Jak miał walczyć ranny?! - odpowiedziała Tola, jego partnerka. Klnąc pod nosem wrzeszczałam dalej.
- Zasrane książątko! Drzazga ci weszła w łapę? Pożal się babuni! Mogłeś chociaż towarzysza im zostawić do pomocy, a nie! Co jemu też drzazga w łapkę weszła? - szydziłam po czym po prostu przebiłam się przez tłum i odeszłam. Nie chciałam słuchać odpowiedzi tego wieprza. Poszłam do jaskini Sweet gdzie zastałam ją markotną i cichą.
- Jesteś smutna. - zauważyłam.
- A ty wkur**ona.
- Bo ten dupek Shiru zwiał z wojny - splunęłam w kąt. Zauważyłam że gdy powiedziałam jego imię w oczach Sweet pojawił się groźny błysk. - A tobie co się stało? - dodałam.
- Ten sam dupek. Zostawił mnie dla Toli i całował się z nią gdy jeszcze byliśmy parą.
- No to się zemść.
- Próbowałam... demolowałam mu jaskinię i dupa...
- Wiesz chyba mam pomysł... - powiedziałam a Sweet spojrzała mi w oczy, a w kąciakach jej ust czaił się uśmiech. - Kiedy wrócą z wojny na pewno będzie impreza... jak myślisz, jak zareaguje Tola, kiedy jej partner zostanie ojcem? Ale ojcem nie jej dzieci - uśmiechnęłam się tajemniczo.

<Sweet? XD Knujemy!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.

Miłego dnia :D
Administratorzy

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.