Dzień jak co dzień, niekończące się... Obowiązki. Nie miałam czasu myśleć. Tylko wieczorami kiedy leżałam obok Rayana w norze ta historia wracała. Przypominała mi bezustannie jak bardzo go kocham, i nigdy nie przestanę. Przypominało mi się jaka byłam słodka i... Dziecięca. Jak obrażałam się za nic. Na przykład za tego Karibu którego nie pozwolił mi upolować. Uśmiechnęłam się tylko. Przytuliłam go i jedyne czego chcę teraz to być razem z nim. Na zawsze. Rayan otworzył swoje lekko zaspane oczy i powiedział
- O czym tak myślisz? - nie mogłam nie zauważyć tego leniwego uśmiechu który gościł na jego twarzy
- Przypominam sobie wszystko... Kiedy jako szczeniaki bawiliśmy się, a później jak razem dorastaliśmy. Jesteś we wszystkich moich wspomnieniach, wiesz? - powiedziałam z miłością.
- A w jakich? - znowu się uśmiechał. Kocham jego uśmiech
- Wszystkich. Pierwsze polowanie. Udane. A obok Ty. Ten dzień w którym złamałam sobie łapę... To właśnie Ty całymi dniami przesiadywałeś u mnie w pokoju pytając nieustannie czy wszystko dobrze. Moja pierwsza kłótnia z przyjaciółmi. I to Ty mnie pocieszałeś. Byłeś zawsze i nie wyobrażam sobie żeby Cię kiedyś po prostu... Zabrakło.- Powiedziałam wtulając się jeszcze bardziej w jego miękkie futro. "W sumie miałam wszystko o czym marzyłam. Dom. Przyjaciół. Kochającą rodzinę. Niczego mi nie brakowało. Ale jednak miałam w środku uczucie pustki. Nikt tak naprawdę do końca mnie nie docenia. Nawet Rayan. A może? Gdybym tak poszperała w jego głowie..."
- Nie - powiedział lekko zdenerwowany
- Ale skąd Ty.. - przerwałam przypominając że jeżeli nie zasłonię myśli to będzie wiedział wszystko.
- Zapomniałaś? - uśmiechnął się łobuzersko
- Właśnie sobie przypomniałam.. A nawet gdyby to i tak czytasz ze mnie jak z otwartej książki - teraz to ja się uśmiechałam. Rayan przytulił mnie. Spojrzałam na niego. - Wiesz... wcale się nie zmieniłeś. Moja matka narzekała że ojciec miesiąc po tym jak zostali partnerami nie był tym człowiekiem którego pokochała. Ale Ty ciągle jesteś.. Sobą. Chciałabym żeby tak było już zawsze. Tak jak dziś. Ten wieczór jest idealny - mówiłam rozmarzona. Po chwili Rayan powiedział
<Rayan? Nie mam pomysłu co dalej napisać :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.