- Tato, no weź... wyluzuj i chodź z nami - zaśmiałam się. Ciocia Kanzas już szła. Spojrzałam na ciocię Sonię - ciociu? - i na mamę - mamo?
- Eee... no nie wiem... Ja chętnie pójdę ale twój tata się fochnie - puściła oczko
<Tato? Fochniesz się na mamę czy nie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.