Od Shiru cd. Toli i Blacksweet

Obie bardzo lubiłem. Nie wiedziałem, która jest tą jedyną. Miła sweet. Ale i toli. Jeśli wybiorę jedną druga się obrazi. Czemu nie mogłem mieć normalnie. Och mogłem wybrać Sweet zamiast Karis. Nie potrafię. To za trudne. Jeśli powiem zostańmy przyjaciółmi złamie któreś serce. To za trudne. Może szafir mi coś poradzi. Przyda mi się każda pomoc. Wezwałem go. Szafir powiedział:
- Ufaj swojemu sercu nie rozumowi - i zasnął
Ufaj sercu, a co mi ono powie? Trudno przestałem myśleć słuchałem serca. Raz mówiło Toli, a raz Sweet. Nawet moje serce nie wiedziało. Zdałem się na serce. Nie, nic, zero, pustka. Nie wiedziałem co zrobić. Poszedłem spać.
*Rano*
Rano w głowie miałem tylko jedno słowo "Ona".
Poszedłem najpierw do Sweet, później Toli. Zabrałem je do kryształowego zakątka:
- Dziewczyny nie potrafię wybrać, za to was przepraszam szczerze
- To co my tu robimy ? - zapytała Toli
- Chcę spędzić z wami trochę czasu
Obie wadery usiadły obok mnie. Nie wiedziałem czy ona może być tą jedyną. A jak odejdzie jak Karis. Trudno wybór trzeba podjąć. Ale nie dziś. Porozmawiam z kumplami o tym. Może oni mi coś poradzą. Poszedłem do Blacka. Może on coś poradzi. Powiedziałem:
- Cześć kolego
- Cześć Shiru co cię do mnie sprowadza ?
- Mam sprawę
- Jaką ?
- Miłosną
- To o co chodzi?
- Sweet i Toli mnie kochają, ja też je lubię nie potrafię wybrać
- Niestety ci nie poradzę
- Trudno i tak dzięki
Poszedłem na spacer. Co robić? Pytałem sam siebie. Wezwałem do mojej nory obie dziewczyny. Powiedziałem:
- Toli bardzo mi przykro, ale wybieram Sweet
- Trudno - powiedziała ze łzami w oczach Toli
- Naprawdę bardzo przepraszam, zostańmy przyjaciółmi ?
- Dobrze - powiedziała i wyszła
Ja spojrzałem na Sweet. Ona podeszła i mnie przytuliła. Ucałowałem ją, a że już był wieczór poszliśmy spać.
*Następnego dnia*
Z rana zbudziła mnie Sweet, która powiedziała:
<Sweet?>