- No okej, Pójdę z Tobą - powiedział z lekkim uśmiechem
- To wspaniale - ucieszyłam się - chodź, bo zaczną bez nas - mówiłam śmiejąc się
Biegliśmy przez las i wpadliśmy do nory rodziców
- Jestem! - powiedziałam głośno
- To wspaniale, już się martwiliśmy że.... - tata urwał jak zobaczył Picalla
- Jak wspaniale, przyprowadziłaś swojego kolegę? - powiedziała mama - Ostatni raz Cię widziałam jak byłeś małym szczeniakiem - śmiała się - Picallo, prawda?
- No tak... - powiedział lekko zbity z tropu
- Mamo, nie musisz się chwalić że wszystkich znasz...
- Nie chwalę się, tylko mi się przypomniało jak... - i w tym momencie zaczęła długą i wyzerpującą opowieść. Spojrzałam przepraszająco na Picalla. Kiwnął głową że rozumie. A ja tylko czekałam kiedy przyjdzie mój irytujący braciszek i moja siostra Thera.
<Thera? Spirits? Kto teraz przyjdzie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.