Leciałam z Shiru na jego smoku. Było przecudnie. Spojrzałam na zachwyconego basiora. Wyglądał przepięknie. Jego uśmiech był tak hipnotyzujący że nie mogłam od niego oczu oderwać. Chwile później wyszeptałam sama do siebie:
- Przecudny - ale Shiru chyba to usłyszał i spojrzał na mnie z uśmiechem
- Możesz powtórzyć? Bo niedosłyszałem...
- Nie nic. - zobaczyłam z góry moją norę. - O tu wyląduj! - pokazałam w dół, a towarzysz Shiru wylądował tak jak basior mu kazał.
- Po co chciałaś żebym wylądował? - zsadził mnie z smoka
- Bo tu mieszkam - pokazałam na moją norę - Może wejdziesz?
- Nie dzięki - uśmiechnął się słodko. Aż odleciałam myślami w dal. Ale szybko się ogarnęłam
- No weź...proszę - wyszczerzyłam prosząco zęby - Shiru...proszę...tak samotnej waderze przyda się od czasu do czasu jakieś towarzystwo - zrobiłam słodkie oczka - PROSZĘ...
< Shiru?Ulegniesz moim prośbą?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.