Szybko wyciągnęłam go z między skał i zabrałam do Rutiny.
- Rutino! Shiru! Znowu.
- Och. Połóż go tu - wskazała legowisko pod ścianą. Położyłam go tam, odeszłam na parę kroków i powiedziałam:
- Czy ty zawsze musisz się wpakować w jakieś kłopoty jak gdzieś wychodzimy? - spojrzała na niego i uśmiechnęłam się żeby nie pomyślał że jestem na niego zła. - Kocham Cię - wyszeptałam mu do ucha. Rutina kazała mi wyjść bo Shiru stracił przytomność. Bardzo się martwiłam. Po długiej godzinie Rutina mnie zawołała i powiedziała że wyzdrowieje i mogę do niego pójść. Gdy doszłam do niego, usiadłam przy jego ramieniu, a on się ocknął i powiedział.
<Shiru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.