Szedłem sobie małym spacerkiem kiedy zauważyłem jakąś wadere.Biegł w jej stronę ogromny bizon!...Została stratowana! Nie wiem ale wyglądało jakby złamał jej łapę!
- O nie!Nie pozwolę żeby ktoś na mojej warcie zranił jakiegoś wilka! A co dopiero wadere! - i powaliłem bizona...podeszłem do wadery. Spojrzała sie na mnie i zaptała
- Kim jesteś? - Stałem w cieniu drzew więc mnie nie widziała...Chciałem już odpowiedzieć ale zemdlała więc wziąłem ją na grzebiet i chciałem zanieść do domu ale nie wiedziałem przecież gdzie ona mieszka więc zabrałem ją do Rutino(Naszej szamanki).
- Hej! Rutino!
- o Witaj Haru!Co Cię do mnie znów sprowadza? - mówiąc to odwróciła się do mnie - o Boże! - wykrzyknęła! - Co się jej stało!Ishtar!Ishtar!Obudź się!
- Gdzie mam ja położyć?
- Tu - pokazała na legowisko.
- Dobrze - mówiąc to odłożyłem waderę i szepnąłem jej do ucha - Jestem Haru - uśmeichnąłem się i odeszłem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.