Siedziałem sobie na skale gdy zauważyłem że do mnie zbliża się Balck...a raczej leci...
- Witaj Sou... - przywitał się
- Siema.Co chcesz?
- A przyleciałem tak pogadać
- O czym?Jestem Ciekaw... - spojrzałem się na niego z ponurą miną
- o Ther'ze...
- o Ther'ze?!?
- No...co cię to dziwi..przecież jej nie lubisz...
- Co od razu że nie lubię... - zaprzeczałem - po prostu chciałem się z nią droczyć jak była szczeniakiem ale to nie moje wina że się potknąłem i buteleczka mi z łapy wyleciała...a ona ją wypiła w locie...
- Tak...to wina kamienia...masz racje...
- haha...nie pozwalaj sobie - spojrzałem się na niego wrogo...
- dobra , dobra...tylko mówię - od zwajemnił spojrzenie - Patrz kto idzie... -spojrzałem się do tyły - nasza niewiasta...
- haha...patrzcie państwo...kogo my tu mamy... - zeskoczyłem ze skały
- Thera we własnej Dorosłej osobie - odpowiedział Black i podkreślił DOROSŁEJ
- A Spadajcie Chłopaki...
- e.e.e nas się tak łatwo nie pozbędziesz
- Sou wiem że chcesz mnie poderwać ale ci się to nie uda - "z kąd ona to wie!?" pomyślałem
- hah..ja Ciebie...weź przestań...
- a może mi się uda? - zapytał ze śmiechem Black...
- y.y.Na pewno nie...Dobra ja muszę lecieć ciał chłopaki - gdy odchodziła Black powiedział
- Jakie ona ma ruchu...stary!Chyba się zabujałem!
- Ja też!
- łooo...łooo...patrz kto idzie...Rayan i Toiko...
- Dobra wracam na skałe a ty odlatuj...nie było tematu!
- Spoko...Siema
- Cześć - i Black odleciał a ja zostałem na skale
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.