- Co? Byłem zamyślony...kochanie idziesz ze mną na bal czy nie? - zapytał Rayan
Chciało mi się śmiać. Na prawdę... Ha ha ha ha.....
- I Ty się jeszcze pytasz? Pewnie że tak! Tylko czekałam kiedy się o to
zapytasz - powiedziałam radośnie. - Hmm... Czemu tak długo zwlekałeś?
Zawsze na ostatnią chwilę. Zresztą nieważne. Ja... Tak myślę... Emm...
Po tym balu.... Mam przygotowaną wykwintną kolację przy świecach. Trzeba
by załatwić nocleg dla Thery, mogłaby spać u Sou lub Blacka... A my
byśmy mieli całą norę tylko dla siebie... Co o tym myślisz? Nasz
wymarzony bal... A po nim taka chwila tylko dla nas... Już dawno nie
byliśmy sami ze sobą. Chcesz ze mną zjeść kolację? - patrzyłam się na
niego z widocznym zniecierpliwieniem. Wiedziałam że jest niepewny,
pewnie zastanawia się ile ważnych pytań padnie. Na pewno chociaż jedno.
To, o czym myślałam przez ostatni miesiąc.
<Co myślisz o tej kolacji?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.