- Mamo?!Tato?! - powiedziałam niespokojnie
- Tak? - odpowiedział cicho głos
- Mamo?
- Tak... - spojrzałam na ciemną postać. Szybko wstałam i podbiegłam do zarośli żeby je odsłonić i zobaczyć czy moja rodzina mi się nie przyśniła... - uff... - odetchnęłam z ulgą... - wy jesteście naprawdę...
- Tak i nigdy nie znikniemy....a teraz idź się pobawić...
- Dobrze..wy musicie się wyspać bo macie prace...
- Och...masz racje...
- Dobrze...ja idę....
- Pa...
- Pa...mamo - i poszłam się bawić...ale był mały problem...z kim się mam bawić!? Zawsze bawiłam się w moimi braćmi...Po chwili zauważyłam dwa szczeniaki...
- Witajcie! - podbiegłam do niech się przywitać
- Witaj! - Basior się przywitał
- Jestem Thera a wy?
- Ja jestem Master - odpowiedział Basior - a to moja siostra Hatsune
- Miło mi was poznać - uśmiechnęłam się do Mastera
- Ty jesteś ta Thera? Którą rodzice porzucili i Alphy przygarneły? - zapytała niegrzecznie Hatsune
- Tak... - powiedziałam ze smutkiem
- Hatsune!! - wrzasnął jej brat
- Co!?
- Przestań!To nie grzeczne!
- Już dobrze, dobrze...
- Idziesz z nami nad wodospad?
- Pewnie! Ale jak się twoja siostra zgodzi...
- Dobrze...- powiedziała obojętnie... - możesz iść
W trakcie marszu do wodospadu spotkaliśmy parę wilków...Rozmawialiśmy z nimi itp.Trochę nam zeszła rozmowa z Tivani...opowiadała nam o darach wody....Po rozmowie z Tivani Hatsune powiedziała mi :
- Przepraszam Cię za tamto...zaczniemy od nowa?
- Pewnie!
- Jestem Hatsuno a ty?
- Ja jestem Thera - uśmiechnęłyśmy się do siebie i zaczełyśmy śmiać
- Kogo my tu mamy! - po chwili zza krzaków wyskoczył wilk
- yyy... - nie wiedzieliśmy co powiedzieć...
- Ostatnie szczeniaki w watasze...haha...patrzcie państwo...jaki wybryk natury - i pokazał łapą na mnie
- ejj! Przestań tak o niej mówić Sou! - wyskoczyła Hatsune...
- Bo co mi zrobisz!?! Potraktujesz mnie małym deszczykiem...oj ze mną się tak nie da...mojego ognia nic nie ugasi.haha..- popchnął mnie a ja upadłam i przy okazji w kupkę liści....
- ała! - krzyknęłam
- co?!?! Boli? hahaha!
- Przestań Sou! - i wszyscy spojrzeliśmy się na nadlatującego wilka Blacka - to tylko małe szczeniaki
- Black ma racje - zza drzew wyszli moi rodzice( Ishtar i Rayan )
- Rayan?!? Ishtar?!? Cześć
- Słyszeliśmy wszystko...czemu dokuczasz dziecią?
- Ja?Nigdy!Chciałem z nimi się zaprzyjaźnić
- Przeprosiny przyjęte - powiedziałyśmy równo ( Ja i Hatsune )
- grrr... - spojrzał się na nas dziwnym wzrokiem...
- Sou! - wrzasnął Rayan
- Co? Chciałem się tylko zapytać czy to ich buteleczka?Bo znalazłem ją koło wodopoju
- O nie! To moje! Oddaj... - to eliksir od Rutino! Wyleciał mi jak rozmawialiśmy z Tivani za pewnie!
- Spoko - szedł do mnie z nim
- Uważaj - krzyknęła Hatsune do Sou
- aaa! - potknął się o kamień a buteleczka wyleciała mu z łapy!
- Nie! - skoczyłam żeby złapać buteleczkę!
- Uważaj! otworzył się! - krzyknął Master
- aaa! - otworzyłam pysk i wypiłam eliksir w czasie kiedy spadałam...
"Chrup!" - butelka się zbiła a ja wylądowałam na ziemi - ał!Moja łapa!
- Thera!!!! - krzyknęli rodzice!
- Nic mi nie jest tylko łapa mnie zabolała!Mamo...Tato...Co się ze mną dzieje!??! - po chwili zaczęłam rosnąć!- aaa! Mamo!
- Thera! Spokojnie! - po chwili zoriętowałam się że wypiłam eliksir dorastania od Rutino...
- No nie! - wyszeptałam ze złości!Po chwili poczyłam jakbym się unosiła...A! zmieniam się! Zobaczyłam że cała jestem w blasku!Wszyscy zamknęli oczy bo ten blask ich oślepiał![...] Po chwili zorientowałam się że jestem już na ziemi...Wszyscy się we mnie wpatrywali a Najbardziej Sou i Black...!
- Co się gapicie!?!?? - wrzasnęłam na Sou i Black'a - ejj...halo!
- yyy.... - Rayan i Ishtar nie wiedzieli co powiedzieć... Po chwili usłyszałam
- Spójrz do rzeki....
- yy...? - i spojrzałam!Byłam...inna!Większa! Dorosła! Miałam już rok! Byłam..Byłam...Byłam...Piękna. I miałam jeden ogon! Cudnie!Moje życie się odmieniło!Na zawsze!Po chwili Podniosłam łapę a w raz z nią Podniosła się kropla wody!
- Co?Czy ja władam żywiołem wodą?Może umiem jeszcze powietrzem i ogniem?Bo ziemią już władam!Juhu! - powiedziałam! i spróbowałam wyczarować na małym stosie liści ogień...Skupienie i po chwili ruszyłam łapą... - jest! ogień!Teraz powietrze! - przywołałam mały wiatr!
- Juhu! umiesz władać żywiołami! - krzyknęła Hatsuko!
- Jejciu! Ale fajnie!
- haha! Ktoś odkrył moce!
- Noooooo!!aaale faaaaajnie! haha!
( Tak teraz wyglądam!)
<Chce ktoś coś dodać?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.