- Tak?
- Ja z nią zostanę
- Na pewno?
- Tak. - uśmiechąłęm się do niej
- Dobrze.Tylko ją zawołam...Thera!Thera! Chodź maleństwo!
- Już idę- usłyszałem cieniutki głosik...
- Thera przywitaj się z panem Rayan'em. To nasza Aplha.
- Znam pana! Kiedyś pan mi powiedział że ja jedyna nie mam trzech ogonów!
- Tak.To ja.
- Dobrze zostawiam was samych. - Ashley odeszła a ja usiadłem koło Thery
- Mała?
- Tak? - powiedziała swoim cieniutkim głsikiem
- no..ee... - nie wiedziałem jak jej to powiedzieć..
- Wiesz że twoja mama,tata i bracia nie wrócą...wiesz?
- Tak wiem...Wstydzili się mnie bo jestem inna...jestem Mieszańcem a nie rasowym wilkiem śniegu...
- Nie mów tak...Wiesz ze już nie zostaniesz sama...
- Tak?Ale jak?
- Bo...
- Bo zosatałaś naszą córką - powiedziała Ishtar...
- Co?!?
- Nie cieszysz się? - zapytałem a Ishtar twarz zbladła
<Thera nie chcesz nas zarodziców?>
<Thera nie chcesz nas zarodziców?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.