Od Ishtar CD Haru

 - Rayan, i co narobiłeś? Spróbuję to naprawić, poczekaj sekundę. - pocałowałam go przelotnie w policzek i poleciałam do Haru
 - Haru, zaczekaj, stój! - krzyczałam
 - Co chcesz? - zapytał wściekły
 - Ja... Mi przykro, że Rayan wybrał Hatsuko, ja jej nie znam, ale to chyba jego znajoma i ma do niej zaufanie. Ja pomyślałam że on jest odpowiedzialną Alphą, i że podejmuje taką decyzję nie bez powodu. Nie miałam pojęcia że chciałbyś być Bethą, ale... Mam pomysł. Przecież może być samica i samiec Betha... Chodź. - i zaciągnęłam go tam z powrotem. - Rayan, co Ty na to żeby były 2 Bethy? Przecież jest samica i samiec Betha, ale czy gdzieś pisze, że muszą być parą? Haru wykazał się odpowiedzialnością i odwagą, ratując mnie wtedy. Gdyby nie on już bym nie żyła. Tym postępowaniem zasłużył sobie na szacunek mój i mojego partnera. Tak samo jak całej watahy. - mówiłam już do wszystkich - Nie znam zbyt dobrze Hatsuko i wychodzę z założenia że skoro wg. Ciebie będzie dobrą Bethą, to na pewno to prawda. Ale ten jeden raz pozwól mi dojść do głosu. - i ku zdziwieniu wszystkich powiedziałam - Wnoszę o ustanowienia Haru samcem Betha. - i wtedy posłałam myśl do Rayana "I nie masz prawa być zazdrosnym, bo ja  mówię to tylko dlatego, że dążę do sprawiedliwości. Wiesz, że zawsze się z Tobą we wszystkim zgadzam, ale Haru to dobry przyjaciel, i myślę że odpowiedzialny betha. No to jak? Idziemy na żywioł? Będziemy mieć dwie bethy?" Uśmiechałam się tajemniczo, bo nikt oprócz Rayana nie wiedział o co chodzi i co jest powodem zalegającej ciszy. A w sprawie Tivani i kary dla niej ja sama zarządzę zebranie.

 <Idziemy na żywioł?>