Od Shiru cd. Tabita

 - Słyszał gnojki. - szybko do nich podbiegłem i chwyciłem za kark - Jeśli jeszcze kiedyś tu przyjdziecie rozkaże Szafirowi was zjeść 
 - Ta jasne 
 - Szafir pozbądź się śmieci 
 Szafir chwycił szczeniaki za kark i rzucił daleko. Akurat trafił w jezioro. 
 - Alekej chodź 
 - Dobrze tato 
 Wsiadłem na szafira i poleciałem. Obok mnie leciał Alekej. Poleciliśmy do zakątka ciszy. 
 - Tato co będziemy tu robić ? 
 - Medytować 
 Zaczęliśmy medytować. 
 - Szafir kryształowa tarcza 
 Szafir stworzył tarczę. 
 *Kilka godzin później*
 Szafir położył się przed norą. Słyszałem jak chwyta Tabitę i Foxy i rzuca je daleko. Wreszcie jakiś spokój. 
 *Rano*
 - Skarbie ? 
 - Tak ? 
 - Muszę się wyprowadzić 
 - Co ?! Nie ! Czemu ?! 
 - Dopóki Tabita i Foxy się nie odczepią będę mieszkać gdzie indziej 
 - Shiru nie możesz !
 - Muszę kochanie. Mam dość tych gnojków. Podam ci mój nowy adres jak się przeprowadzę. 
 - Ale Shiru......
 - Nic nie mów. Ty im pozwalasz tu przychodzić choć wiesz, że ich nienawidzę - powiedziałem, pakują torbę 
 - Ale shiru nie możesz 
 - Mogę, jak nie będą tu przychodzić wrócę, jak będą tu przychodzić będę mieszkać gdzie indziej 
 - Shiru 
 Wsiadłem na szafira i poleciałem. Alekej poleciał ze mną. 
 - Alekej wracaj do mamy 
 - Nie chcę 
 - Alekej 
 - Chcę wiedzieć gdzie mieszkasz 
 - No dobra 
 Dolecieliśmy do wzgórz zguby. Alekej się poślizgnął i prawie spadł. 
 - Tato czemu chcesz tu mieszkać ?
 - Bo żaden smok oprócz szafira tu nie doleci, a twoje "Rodzeństwo" nie lata 
 - Aha 
 Wypakowałem się w norze. 
 - Szafir jest smokiem kryształu, tylko one mogę tu dolecieć. Szafir stworzy sobie zbroje z kryształu, a inne smoki nie. Jemu się nic nie stanie, a inne smoki zabiją się o ostre skały. 
 - Aha tato ja już lecę pa 
 - pa synku. 
 Było już późno, więc poszedłem spać. 
 *Następnego dnia*
 Poleciałem do starej nory. Szafir położył się przed wejściem. Oprócz mnie i Toli w norze byli jeszcze Alekej i Keien. Tola na mój widok powiedziała:

 <Tola?>