Poszłam nad wodopój. Tam na kamieniu siedział Spir.
- Hej, coś nie tak? - spytałam siadając obok niego
- Hej. Nic się nie stało. Czemu pytasz?
- Bo... Wyglądałeś jakbyś był smutny. Przejdziemy się na spacer? Chyba, że masz obowiązki dziecka alphy... - dodałam pod nosem
<Spir?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.