Swiftkill zaczęła dla odmiany mnie łaskotać. Roześmiałem się i wyskoczyłem do góry udając pozę superbohatera.
- Caspian uratuje świat - powiedziałem tubalnym głosem
- Taa, jasne - wywróciła oczami
- Pani mi nie wierzy? - zapytałem żartobliwie
- Oczywiście że wierzę
- Jakoś mi się nie wydaje - powiedziałem. Swift udała że mdleje. Złapałem ją. Pocałowałem... Spojrzałem na nią łobuzersko i czekałem aż coś powie.
<Swift? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.