Sweet padła na sofę. Była dosyć upita i zmęczona. Zobaczyłem że w drzwiach od jednego z pokoi stoi jej córka.
- A pan to...? - zapytała
- Byłem z twoją mamą na imprezie.
- Aha. To znaczy kolega mamy, którego mama całuje po pijanemu a jutro nie będzie nic pamiętać? - przewróciła oczami i się zaśmiała. - Pomóc ci ją wnieść?
- Nie trzeba. Możesz mi pokazać gdzie jest jej pokój. Chyba nie będzie spać na sofie nie?
- No. - wadera pokazała mi gdzie mam zanieść Sweet. Położyłem ją delikatnie. Spojrzałem na nią z uśmiechem i wyszedłem z jej pokoju. - A tak w ogóle jestem Tabita.
- Dimitr. Ten co go Foxy zgasiła. - zażartowałem
- Aaaa... Ten Dimitr! - zaśmiała się Tabita
- Tak,tak ten. Dobra ja spadam. Cześć. - machnąłem ręką i wyszedłem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.