Po wyszykowaniu się (oczywiście podwędziłyśmy parę rzeczy mojej mamie) Fox ruszyła na imprę z mym bratem a ja sama klapnęłam na podłogę.. I zastanawiałam się co robić. Usłyszałam że ktoś wszedł
- Moge wejśc? - spytał Lucas
- Tsa , jasne - uśmiechnęłam
- Chcę się o coś zapytac...
- Słucham
- Pójdziesz ze mną na imprezę?
Przez chwilę się zastanawiałam.. Ja baardzo lubiłam Lucasa.. Ale przecież... No nie wiem... Kiedy on się na mnie patrzy to w moim brzuchu dzieją się różne cuda a ja przestaję być dla niego aż tak wredna.. W ogóle nie potrafię być dla NIEGO wredna.. Chyba się zabujałam... masakra
- Pewnie - uśmiechnęłam się - przyjdź po mnie wieczorem.
- Oczywiście - powiedział i wyszedł. Ja sama jeszcze chwilę pogrzebałam w rzeczach matki i skończyłam się szykować. Nie łatwo było znaleźć coś słodkiego i z pazurem, ale w końcu.. Jestem mistrzynią (XDD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.