Rozmawiałam z Tabcią. Nie wiedziałam, czy przyjąć Keiena do "paczki" czy nie. Może to podstęp pulpeta ...
- Foxy, kochanie, mam dla Ciebie niespodziankę - podskoczyłam jak oparzona. Kur** Killer tak mnie zaskoczył że prawie dostałam zawału! Nie dałam się jednak zbić z tropu (stała czujność!) - Co chcesz w zamian? - powiedziałam. Musiał w tym być jakiś haczyk. - Hmm.. Jak mnie pocałujesz to Ci pokażę - mrugnął okiem. Przyłożyłam pazur do ust udając, że się zastanawiam po czym przjebał*m Killerowi z całej "pety" z liścia. Tabcia musiała mnie przytrzymywać żebym się na niego nie rzuciła a James pokładał się ze śmiechu. Keien chyba nie za bardzo wiedział czy to na żarty, czy na serio. Wyrywałam się, klnąć po nosem i przeklinając Tabitę. - Puść mnie.. doczeka się gównia** jeden, puść mnie to popamięta! - wrzeszczałam. <Killer, Tabita, Keien? Pokazujcie zdjęcie!> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.