Od Foxy cd. Keien'a

Ja pier... spokojnie porozmawiać nie można, bo cię szczeniak podsłuchuje! Cóż przybiegł synuś pulpeta (dla niewtajemniczonych to nowa ksywka mojego "kochanego" ojczulka) i wypchnął z krzaków jakąś białą waderkę z malutkimi skrzydełkami.
- Ejj ty! - warknął syn pulpeta, chociaż nie wiem po co się wtrącał - Co ty tu robisz!?!
- Podglądasz nas?! - Tabcia jak zwykle miała zajebiste wyczucie wejścia w odpowiednim momencie :3
- Nie,nie. Wcale. Ja tylko...coś tam zgubiłam. - odparła lekko przestraszona
- Jasne. - rzucił oschle James.
- Ty? a to nie jest ta nowa? - powiedział Killer - jak ona miała? hmm... a tak! Pusia?
- T...tak...to ja... - powiedziała cicho.
- Co tu robiłaś? Powiedź prawdę! Bo za pewne nie szukałaś tam niczego! - odezwałem się mały pulpet (ja nie mogę z tej ksywy XD) i wszyscy zaczęliśmy się wpatrywać w waderkę.
- No...nie szukałam tam niczego. Po prostu zobaczyłam was i popatrzeć co robicie...Bo ja nie mam z kim się trzymać i...
- ...i chciałaś z nami!? Chyba śnisz! - przerwałam jej bo uznałam że musi poznać zajebisty ton mojego władczego głosu.
- Jak tak szukasz kumpli to za kumpluj się z kimś na twoim poziomie! - warknął Killer
- Na przykład z takim jednym pojebanym wilczkiem Alekejem. - parsknął oschle pod nosem synuś schaba opiekanego w sosie. "Taaa a on nie lepszy" - pomyślałam i wymieniłam porozumiewawcze spojrzenia z Tabcią.
- O! To niezły pomysł! - dodała moja zajebista BFF - leć do niego ty mała suko! To on jest na twoim poziomie! A teraz spierdal*j z tąd w podskokach! - Pusia skuliła się i uciekła, a ja z Tabcią przybiłyśmy sobie piątki.
- I tak załatwia się przedstawicieli plebsu - zaśmiałam się. Wszyscy śmialiśmy się jeszcze chwilę po czym nagle mnie olśniło.
- Zaraz zaraz... - wszyscy umilkli gdy zaczęłam mówić (no cóż tak to jest kiedy mówi królowa :3) - A co TY tu robisz? Nie siedzisz ze swoim tatusiem pulpecikiem?

<Keien? Tłumacz się teraz ty przedstawicielu znienawidzonego rodu XD >