niedziela, maja 12, 2013

Od Szanel

Był wieczór. Pełnia księżyca. Szłam przez łąkę. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Odwróciłam się i zobaczyłam basiora... w furii! Chciał mnie zabić. Biegłam najszybciej jak się da... W końcu mnie dopadł... Nie wiem jak, ale się mu wyrwałam. Zranił mnie mocno w bok. Czułam, że tracę siły... Nagle nie daleko zobaczyłam basiora. Podbiegłam do niego i powiedziałam:
- Pomóż mi, proszę. On chce mnie zabić! i wskazałam na demona...?
Po tych słowach straciłam przytomność. Obudziłam się dopiero rano w jaskini szamanki. Obok mnie siedziała Rutina. Najpierw miałam ciemność przed oczami. Potem wszystko mi się dwoiło i troiło. Chwilę później widziałam, że siedzi obok mnie jeszcze jeden wilk. Ten sam basior, do którego pod biegłam uciekając przed wilkiem, który chciał mnie zabić. Pewnie on mnie tu przyprowadził. Popatrzył na mnie i po chwili powiedział:
<Kto dokończy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.

Miłego dnia :D
Administratorzy

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.