Odprawiłyśmy rytuał i świeczki zgasły. Byłyśmy przygotowane. Usłyszałyśmy pękanie szkła. Poczułam adrenalinę w żyłach. Do środka wleciał jakiś wilk (pewnie ta Krwawa Merry).
Szybko wypadłyśmy z nory podekscytowane i biegłyśmy w stronę naszych nor. Z domu usłyszałam trzaski i krzyki. Co tam się wyrabiało? No mnie nie pytajcie. Wiem że krztusząc się ze śmiechu wróciłyśmy do naszych nor. Zapewne niedługo wizyta Shiru powie nam że warto było wołać jakieś duchy. He he, jeśli szczęście nam dopisze to może będą złamania otwarte? ;)
<Kto chce niech coś dopisze ^^. Mam na myśli tylko wilki zamieszane w zemstę>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.