- Nie możesz przejść. - powiedziałam stanowczo, zagradzając mu drogę. - Kim jesteś?
- Jestem Caspian. Należę do tej watahy.
- Już wiem. Przypomniałam sobie. Syn Darkness'a i Sayony?
- Tak. - szybko dodał - to znaczy nie Sayony! Tylko Darkness'a.
- Okej, okej. - zapadła cisza ale ją przerwałam - Gdzie ty w ogóle byłeś?
- Byłem na polowaniu.
- Poza terenami naszej watahy!?! - naskoczyłam - Wiesz co mogło ci się stać poza naszymi terenami?!
- Wiem, wiem. Ale goniłem zwierzynę i tak samo wyszło.
- Okej. Sorki że naskoczyłam na ciebie teraz. Jestem trochę przemęczona.
- Przemęczona?
- Tak. Ciągle pilnuje żeby nikt podejrzany nie wszedł na nasze tereny. To trochę trudne ale. No cóż. Tak już trzeba. - uśmiechnęłam się przy ostatnim zdaniu. Usłyszałam wycie innego strażnika że już mam skończyć pracę. - W końcu wolne. - powiedziałam sama do siebie i spojrzałam na Caspian'a.- A tak w ogóle jestem Kanzas. Może się gdzieś przejdziemy czy jesteś zajęty?
- Tak. Ciągle pilnuje żeby nikt podejrzany nie wszedł na nasze tereny. To trochę trudne ale. No cóż. Tak już trzeba. - uśmiechnęłam się przy ostatnim zdaniu. Usłyszałam wycie innego strażnika że już mam skończyć pracę. - W końcu wolne. - powiedziałam sama do siebie i spojrzałam na Caspian'a.- A tak w ogóle jestem Kanzas. Może się gdzieś przejdziemy czy jesteś zajęty?
<jesteś zajęty czy nie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.