Szybowałem w niebiosach jak ptak. Gdy wyleciałem z chmury uderzyłem w coś i zacząłem spadać. Próbowałem otworzyć skrzydła. Udało się! Ujrzałem spadającego białego wilka i szybko poleciałem mu pomóc ale wilk sam otworzył skrzydła i wzniósł się razem ze mną w niebiosa. Gdy tak "tańczyliśmy" w chmurach przyjrzałem się wilkowi. To była wadera. Gdy wylądowaliśmy przedstawiłem się jej:
- Witaj. Jestem Gabriel, a ty?
- Elien. - uśmiechnęła się
<dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.