czwartek, stycznia 31, 2013

Odchodzą...

Saru i Criss pożegnali się z Alphami i odeszli w poszukiwaniu szczęścia...

<odeszli bo ich właścicielka tak chciała>

Nowy wilk: Akira


Imię:Akira
Wiek: 1 rok
Rasa: pół wilk powietrza, pół kitsune
Stanowisko: jeszcze brak
Płeć: basior
Moce: błędne ognie, opętania, transformacja (siebie i innych), latanie
Cechy charakteru:uparty, choleryk, wesoły, towarzyski, pomocny, odważny, honorowy
Rodzina: jego ojciec był wilkiem ognia, po którym odziedziczył skrzydła. Matka to Kitsune żyjąca przy świątyni, która go wychowała. Niedawno świątynia została spalona i cała jego rodzina umarła / zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach.
Partner/partnerka: nie ma, ale jest otwarty na znajomości.

Od Eilen cd. Thery

Wyskoczyłam rano z nory i pędem popędziłam do Thery.Byłyśmy umówione koło jej nory
-Thera! Thera! - wyszeptałam głośno - No już jestem .
- Sou czeka na nas już
- Cicho! Bo Black usłyszy!
-Wiem,wiem,sorki 

-To ma być niespodzianka
-Jaka niespodzianka? - wyszła z nory Ishtar
-Urodzinowa - wyszeptałam...
- Black ma urodziny za pięć dni i już wszystko szykujemy żeby nie robić tego na ostatnią chwile - Ishtar uśmiechnęła się i weszła do nory
- Chodźmy -powiedziała Thera


<Thera ? O czym rozmawiałyśmy? Po drodze>

Od Marylline

Siedziałam przy wodospadzie i zauważyłam nadchodzącego Haru.
- Cześć Haru! - zawołałam radośnie z daleka - Nudzi mi się, wiesz? Masz może chwilę? Byśmy coś porobili.... Możemy iść na lody... Albo na frytki - uśmiechałam się od ucha do ucha - Albo... Na spacer... Tylko mi się nudzi i chciałabym coś porobić. No to jak? Porobimy coś razem?


<Porobimy coś razem?>

Od Ishtar cd. Rayana

- Co? Byłem zamyślony...kochanie idziesz ze mną na bal czy nie? - zapytał Rayan
Chciało mi się śmiać. Na prawdę... Ha ha ha ha.....
- I Ty się jeszcze pytasz? Pewnie że tak! Tylko czekałam kiedy się o to zapytasz - powiedziałam radośnie. - Hmm... Czemu tak długo zwlekałeś? Zawsze na ostatnią chwilę. Zresztą nieważne. Ja... Tak myślę... Emm... Po tym balu.... Mam przygotowaną wykwintną kolację przy świecach. Trzeba by załatwić nocleg dla Thery, mogłaby spać u Sou lub Blacka... A my byśmy mieli całą norę tylko dla siebie... Co o tym myślisz? Nasz wymarzony bal... A po nim taka chwila tylko dla nas... Już dawno nie byliśmy sami ze sobą. Chcesz ze mną zjeść kolację? - patrzyłam się na niego z widocznym zniecierpliwieniem. Wiedziałam że jest niepewny, pewnie zastanawia się ile ważnych pytań padnie. Na pewno chociaż jedno. To, o czym myślałam przez ostatni miesiąc.

<Co myślisz o tej kolacji?>

Bardzo Ważne !!!

Od czego by tu zacząć... Może tak, to ja, Ishtar. Od teraz będę pomagała Rayanowi przy watasze. Dopóki nie ma Rayana możecie wysyłać opowiadania przez howrse do gracza kasia526. Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować przez skypa napisz, a wyślę Ci mój nick. Moje gadu-gadu 46153175. Jeżeli wysłaliście wcześniej opowiadania do Karibu lub xxxnikixxx12 i nie zostały one wstawione możecie je do mnie ponownie napisać, pod warunkiem że powiadomicie o tym niki lub karibu. Żeby nie było wstawione podwójnie :D Nie wysyłajcie opowiadań dotyczących przebiegu balu, nie ustaliliśmy jeszcze kiedy się ponownie odbędzie. Oczywiście napiszcie kogo zapraszacie;)

Dziękuję za uwagę, Ishtar

czwartek, stycznia 24, 2013

OGŁOSZENIE!!!!WAŻNE!!!!

Chce poinformować was że bal nie odbyl sie dlatego że popsul mi sie komputer i miemoglem w tym dniu wstawic waszych popowiadań... przykro mi ...ale bal odbedzie sie w inny dzien !! piszcie opowiadania i dodawajcie nowe wilki ! wstawie je jak najszybciej tzn. jak wejde jakims cudem na jakiegos kompa...bey beu 

wasza alpha Rayan ! 

wtorek, stycznia 22, 2013

Od Rayan'a CD Ishtar

- Ishtar - podbiegłem do wadery
- Tak? Słucham Cię?
- Pójdziesz kochanie ze mną na bal? - Miałem nadzieje że się zgodzi...no bo jest moją dziewczyną...właśnie! Tylko dziewczyną!Uświadomiłem sobie że nie jesteśmy małżeństwem...O nie - pomyślałem... Może ...nie to zły pomysł - po chwili ułyszałęm głos Ishtar...
- Rayan...Rayan... - mówiła - Rayan! - wrzasnęła a ja odskoczyłem!
- Co? Byłem zamyślony...kochanie idziesz ze mną na bal czy nie? - po chwili namysłu odpowiedziała


<Ishtar?>

Odeszła!

Ashley odeszła!

<jej właścicelka tak chiała>

Od Hatsuko


- No mogę pójść. Czemu by nie. – Powiedziałam z entuzjazmem. 
- Cieszysz się z zaproszenia? 
- No jasne! Już myślałam że nikt mnie nie zaprosi..  Ale to zrobiłeś TY. 
- No na szczęście byłem pierwszy. 
- He He He.. A co to jakieś wyścigi? 
- Nie tylko np. Thera musi wybrać pomiędzy Blackiem a Sou.. 
- To ma mała pecha. 
- A u mnie jest zasada kto pierwszy ten lepszy czyli ty jesteś ten lepszy.. – Pocałowałam go w policzek i poszłam nad wodospad. 

<Blue chcesz coś dodać?>

Nowe Wilki! Night Howl i Elien!



Imię: Night Howl

Wiek: 1 lata i 6 miesięcy
Rasa: Wilk niebios
Stanowisko: Strażnik 
Płeć: Basior
Moce: Przewidywanie przyszłości,Latanie
Cechy Charakteru: Romantyczny,Stanowczy,Czasami Niebezpieczny,Uparty,Miły,Dobry,Romantyk,Bohaterski,Stanowczy
Rodzina: Siostra Elien
Partner: Bark!
_________________________________________________________


Imię: Elein
Wiek: 1 rok i 4 miesięcy 
Rasa: Wilk Przyrody
Stanowisko: Łowczyni
Płeć: Wadera
Moce: Władanie żywiołami,Hipnoza,Umie zamrozić ruchem łapy ale tylko na 30 sekund(jeszcze)
Cechy charakteru: Rozmówna,Nieśmiała,Uczynna,Zadziorna,Uparta,Gaduła,Dla przyjaciół Otwarta,Przyjacielska,Czasami wredna,Nie da sobie w kasze dmuchać!
Rodzina: Brat Night Howl
Partner: Brak!

Od Blue"zaproszenie"

- Wracałem z warty... - odpowiedziałem obojętnie bo zauważyłem że z lasu wybiega zapłakana Thera -  a młodej co jest?
- a musi wybrać pomiędzy Sou i Blac'kiem bo wiesz jest bal , a obaj ją zaprosili...
- Oj biedactwo... - pomyślałem że jak jest bal to moge zaprosić Hatsuko jak już jej nikt nie zaprosił!
- No...- odpowiedziała patrząc na zapłąkaną There biegnącą w strone swojej nory.
- Chcesz iść ze mną na bla?- zapytałem prosto z mostu
- Co!? Powtórz bo nie dosłyszałam
- Czy chcesz iść ze mną Hatsuko na bal? - zapyatałem grzecznie

Od Thera "Którego wybrać? 2/4"

[...] - Ja... - odezwałam się po chwili cicho - Ja...ja nie mogę...teraz o tym myśleć!- powiedziałam ze smutkiem w głosie..on usiadł koło mnie i spojrzał w moje zielone zapłakane oczy...
-Thera... - wyjąkał - Thera..nie płacz...proszę - i przytulił mnie a ja wtuliłam się w jego miękką sierść...
- ah... - westhnęłam cicho...po chwili usłyszeliśmy głos
- aha! To tak! - wydarł się Black...
- Nie Black! To nie tak jak myślisz! - wykrzyknęłam - Na prawdę!  - ale on nie chciał mnie słuchać...Był tak zdenerwowany że mógł by się gryść z Sou więc go nie zatrzymywalam.
- Odprowadzę Cię do domu - zaoferował Sou
- Nie ! - krzyknęłam. - Sama sobie poradzę!
- Dobrze. Pa... - powiedział ze smutkiem
- Cześć!  - odwróciłam się tyłem do niego i odeszłam...Ale czy dobrze zrobiłam naskakując na niego? Ah...Sama nie wiem...Ale to zaszło za daleko...muszę znaleść Black'a i mu to wszystko wytłumaczyć... - i pobiegłam w poszukiwaniu Black'a [...]

<Ciąg dalszy nastąpi>

Od Sou CD Thera"Którego wybrać? 2/4"

[...]Chciałem ją pocałować ale odsunęła głowę i odeszła - Nie Sou... - powiedziała cicho - Nie...
- Czemu?ah...! - westhnąłem cicho.. - Od kąd Cię ujrzałem... Śnisz mi się po nocach...myślę w Ciąż o Tobie!Thera ja Cię Kocham... - przysunąłem się do wadery!Naprawdę! Ja Cię kocham - Thera chciała coś powiedzieć ale chyba zmieniła zdanie... - Thera proszę..powiedz coś... - ogarnął mnie żal i cierpienie...ona mnie nie chce po prostu...
- Ja... - odezwała się po chwili cicho - Ja...ja nie mogę...teraz o tym myśleć!- wykrzyknęła ze smutkiem w głosie... - podeszłem do i usiadłem koło niej. Ona spojrzała się na mnie zapłakanymi oczami... 
- Thera..Thera nie płacz...proszę - i przytuliłem waderę

Od Thera "Którego wybrać? 2/4"

Wstałam rano i usłyszałam że ktoś mnie woła...Przypomniałam sobie że umówiłam się z Sou na migrujące feliksy. Szybko wyleciałam z nory tak żeby rodzice nie słyszeli.
- No w końcu. ile można Ciebie wołać - zaśmiał się
- o sorki - uśmiechnęłam się - ile czekałeś?
- Krótko
- a o  ile się spóźniłam jak można wiedzieć? - zapytałam trochę zaspana
- o parę minut - powoli zoriętowałam się że na dworzu jest jeszcze ciemno
- chodźmy już - zaproponował Sou
- Dobrze - powiedziałam podekscytowana - Ciekawe ile ich będzie - pomyślałam
Gdy doszliśmy do wodospadu usiadliśmy na największej skale którą znaleźliśmy i patrzyliśmy w niebo czy nic nie nadlatuje...wschód słońca był przepiękny...po chwili usłyszałam głos Sou - Patrz!Lecą - powiedział ze zachwytem w głosie. - Jakie one piękne - mówiłam patrząc w niebo!Czułam jakby przepełniała mnie ogromna energia radości i zachwytu! Nigdy nie czułam się tak cudownie! Po chwili spojrzałam na Sou...Był...Był szczęśliwy...w jego oczach pojawiła się krzta nadziei...widziałam w jego oczach iskry...
- To piękny widok prawda? - Wykrztusił z siebie
- Tak...Przepiękny - spojrzałam się na niego, a on na mnie...Nasz spojrzenia gwałtownie się spotkały... Wpatrywałam się w jego jasno-zielone oczy...On przybliżył się do mnie i chciał pocałować...
- Nie Sou... - odwróciłam gwałtownie głowę i odsunęłam się od niego. - Nie... - po chwili Sou powiedział:

< Sou? >

Od Hatsuko CD Blue


- Szłam właśnie nad wodospad..  Co chciałeś? 
- A nic, nic..
- A dokąd szedłeś? 

<no dokąd?>

Od Blue CD Hatsuko

Wracałem z warty kiedy za uwarzyłem że ze swojej nory wychodzi Hatsuko
- Witaj - przywitałem się z Hatsuko
- Hej
- Gdzie się wybierasz? - zapytałem i czekałem cierpliwie na odpowiedz

<Hatsuko?Gdzie tak pędzisz?>

poniedziałek, stycznia 21, 2013

Od Thera CD Sou i Black "Którego wybrać?!? 1/4"

Chłopaki (Sou i Black) zaproponowali mi pójście z nimi na bal!Którego wybrać!?!?
- yyy...Chłopaki...teraz nie mam głowy żeby wam powiedzieć z którym pójdę... - Black chyba się wkurzył bo odleciał bez słowa...

- aha..spoko..widzę że ktoś się zdenerwował... - powiedział Sou do mnie z grzecznością...
- Idę już do domu...
- Odprowadzić Cię? - zaproponował.
- Będzie mi miło. - uśmiechnęłam się do niego czule.
W drodze rozmawialiśmy o wszystkim i o wszystkich.Po chwili Sou powiedział;
- przepraszam...
- za co? - zapytałam ze zdziwieniem
- Za tamto co wygadywałem jak byłaś jeszcze szczenięciem i za tą fiolkę..nie chciałem żeby mi wypadła...to był wypadek...
- Nic się nie stało. Dzięki tobie mogę iść na bal i większość wilków na patrzy na mnie z góry jak na szczeniaka tylko jak na dorosłego, dojrzałego wilka...
- To pójdziesz ze mną na bal?
- hah...musisz poczekać...muszę postanowić...powiem wam w odpowiednim czasie i jak będziemy sami w trójkę...dobrze? - uśmiechnęłam się do niego czule...
- Dobrze...już jesteśmy...no to.. do jutra... dobranoc..
- Dobranoc - mówiąc to pocałowałam go w policzek... -  dobranoc
- a! Czekaj!
- tak?
- Jutro wybieram się Rano nad wodospad by zobaczy migrujące feliksy...idziesz ze mną?
- Pewnie...a z kąd wiesz że one teraz migrują?
- Jestem wilkiem ognia..a  feliks to mój herb
- a no tak...wilk ognia... to ja lecę...dobranoc Sou
- Dobranoc Thera... - mówiąc to uśmiechnął się do mnie i czekał aż wejdę do nory[...].
W noże czekali Rayan i Ishtar.
- Witaj mamo! Witaj Tato!
- A ty z kim tam stałaś kochanie? - zapytała mama
- a z Sou.
- z tym Sou - zdziwił się tata
- no z tym..czy jest jakiś inny w watasze?
- yy...no nie..ale że on się do ciebie otworzył...
- No jak widać...
- Zuch dziewczyna teraz trzeba się wyspać. - powiedziała mama
- Dobrze już idę. - i poszłam do swojej norki ( pokoju ) Specjalnie podeszłam do zarośli tak żeby mnie nie widzieli i nasłuchiwałam co mówią...
- Patrzcie państwo...nasz Thera się zakochała... - powiedział Rayan...yyy..przepraszam tata
- A może to on się zakochał ale bez wzajemności? - powiedziała mama
- Może...no cóż będzie miała dużo na głowie jutro...
- Jak to? - zdziwiła się Ishtar
- No bo Black też zabiega o to żeby z nią pójść na bal...
- a no tak bal..bym o tym zapomniała...dobrze kładźmy się spać...późno już...
- No dobrze...tylko zobaczę jeszcze do Thery...
- Nie!
- ? - zdziwił się tata
- Ja pójdę - szybko wskoczyłam na moje posłanie... - Thera śpisz? - usłyszałam jej opiekuńczy głos...
- no..zasypiam.... - odpowiedziałam spokojnym głosem
- Dobranoc aniołku
- Dobranoc mamo...

(Dalsza część nastąpi)
< i tak śniłam o balu...o Sou i Blacku...którego wybrać?>

Od Black CD Thera

-  Właśnie chciałem Ciebie o to zapytać Thera..Ale pan Sou mnie wyręczył?
- yyy... - chyba nie wiedziała co nam odpowiedzieć...
- i jak z którym z nas pójdziesz? - zapytaliśmy równo!

<Thera?>

Od Sou CD Thera

Gdy usłyszałem o balu od razu pobiegłem do Thery!Znalazłem ją koło wodopoju.Nie była sama.Był przy niej Black
- o Sou! Chodź do nas! - zawołała! Widać było że Black nie był zadowolony z propozycji którą zaproponowała mi Thera
- Witajcie. Thera?
- Tak?
- Chciałbym z Tobą porozmawiać - i usiadłem przy niej tak że oddzielałem ją od Black'a
- O co chodzi? - uśmiechnęła się do mnie?
- Wiesz że za 2 - 3 dni, w środę 23 stycznia jest bal?
- Tak wiem.. - po chwili wyskoczył Black!-_-
- Chciałabyś?!? - szybko zakryłem swoją łapą jego pysk
- Thera? Chciałabyś ze mną na niego pójść?
- yyy?

< Co chciałeś powiedzieć Black?Thera odpowiesz mi?>

Wydarzenie! 23 Styczeń - BAL!

23 Stycznia odbędzie się BAL!Więcej informacji znajdziecie na stronie
"Najbliższe wilcze święta! (Dwa wydarzenia)"

Od Sou CD Toiko

siedziałem sobie na skale gdy podbiegła do mnie jakaś wadera i przedstawiła się...
- Witaj! Jestem Toiko a ty Sou jak mniemam?
- Tak...z kąd wiesz?
- Słyszałam o Tobie od Rayan'a
- a no tak..szłaś tu z Alphą...
- No jak widziałeś..
- Masz kogoś na oku?
- yy.. - chyba nie wiedziała co odpowiedzieć ale po małym zastanowieniu odpowiedziała;
- Nie... - czułem że chyba trochę kręci ale co mnie to obchodziło po prostu nie wiedziałem co powiedzieć
- A ty masz kogoś na oku?
- Ja?Nie ma wader w moim wieku tu...
- A Thera?
- Ona jest jeszcze na prawdę dzieckiem jeszcze tylko urosła..
- i zmądrzała...ma Rok i 4 miesiące
- to tak jak ja...- wyszeptałem..
- co mówiłeś?
- yyy..nic...Ja muszę już lecieć...siema - pożegnałem się z waderą i poszłem żby spotkać się z Therą
- Cześć

Dla nowych wilków!Ogłoszenie!

Na dole strony znajdziecie czat!Dzięki niemu można się komunikować z innymi wilkami!

Od Toiko CD Sou




 - Nie,  wiesz nie chcę jakoś.
 - O.... szkoda.
 - Przykro mi ale..., poprostu nie chcę iść.
 - No dobra to pa.
 I wtedy poszłam ochłodzić się w wodzie. Po chwili spostrzegłam So'a i pobiegłam do niego.
 <Sou dokończysz?>

Od Sou "Nieudany podryw"

Siedziałem sobie na skale gdy zauważyłem że do mnie zbliża się Balck...a raczej leci...
- Witaj Sou... - przywitał się
- Siema.Co chcesz?
- A przyleciałem tak pogadać

- O czym?Jestem Ciekaw... - spojrzałem się na niego z ponurą miną
- o Ther'ze...
- o Ther'ze?!? 
- No...co cię to dziwi..przecież jej nie lubisz...
- Co od razu że nie lubię... - zaprzeczałem - po prostu chciałem się z nią droczyć jak była szczeniakiem ale to nie moje wina że się potknąłem i buteleczka mi z łapy wyleciała...a ona ją wypiła w locie...
- Tak...to wina kamienia...masz racje...
- haha...nie pozwalaj sobie - spojrzałem się na niego wrogo...
- dobra , dobra...tylko mówię  - od zwajemnił spojrzenie - Patrz kto idzie... -spojrzałem się do tyły  - nasza niewiasta...
- haha...patrzcie państwo...kogo my tu mamy... - zeskoczyłem ze skały
- Thera we własnej Dorosłej osobie - odpowiedział Black i podkreślił DOROSŁEJ
- A Spadajcie Chłopaki...
- e.e.e nas się tak łatwo nie pozbędziesz
- Sou wiem że chcesz mnie poderwać ale ci się to nie uda - "z kąd ona to wie!?" pomyślałem
- hah..ja Ciebie...weź przestań...
- a może mi się uda? - zapytał ze śmiechem Black...
- y.y.Na pewno nie...Dobra ja muszę lecieć ciał chłopaki - gdy odchodziła Black powiedział
- Jakie ona ma ruchu...stary!Chyba się zabujałem!
- Ja też!
- łooo...łooo...patrz kto idzie...Rayan i Toiko...
- Dobra wracam na skałe a ty odlatuj...nie było tematu!
- Spoko...Siema
- Cześć - i Black odleciał a ja zostałem na skale 

Od Rayan'a CD Toiko

Szedłem sobie przez las gdy spostrzegłem się że niedaleko mnie idzie jakaś wadera.
- Witaj! - podbiegłem i przywitałem się
- O hej - odpowiedziała zamyślona
- o czym tak myślisz Toiko?
- O wszystkim heh - uśmiechnęła się do mnie...
- Dziś widziałem Sou przy wodospadzie 
- Tak?
- No...
- A co tam porabiał?
- Chyba się nad czymś zastanawiał...Jeszcze tam za pewnie siedzi...Młody ma pod górę...rodzice go zostawili to sam ciągle siedzi...
- aaa....
- idziesz ze mną do niego? może go pocieszysz?

<Toiko?>

Ogłoszenie!

Jest nowa strona na watasze!
Najbliższe wilcze święta!
Tam znajdziecie wilcze święta...teraz tam jest tylko jedno święto

Od Blue CD Hatsuko

- Wiem...hah - zaśmiałem się
- Słyszałem że miałaś dwa szczeniaki..
- Z kąd ty to wiesz!?!- wybuchła..
- Spokojnie...spokojnie...Dowiedziałem się że odeszły...
- Tak miałam szczeniaki ale...ale wyjechały do cioci..trudno pogodzić obowiązki Bethy z obowiązkami z dziećmi...
- No tak... - usłyszałem wycie Seitti'a... - to po mnie...
- Rozumiem...strażnik?
- Co?
- Jesteś strażnikiem?
- Tak
- To poważne zadanie...No...Dobra ja lecę pa - dałem jej buziaka w polik i uśmiechnąłem się
- Pa.. 

Od Hatsuko CD Blue


-  Nie tylko..
- Tylko co?
- Nie, nic nic.. 
- To dobrze, idziemy dalej? 
- No jasne.. Fajny jesteś..

< Dawaj teraz ty!>

Od Blue CD Hatsuko

- Pewnie...
- No to ruszamy! - i pobiegła
- ejj! Czekaj! - pobiegłem za nią
- haha! Nie dogonisz mnie!
- a założysz się?! - i zacząłem szybciej biec![...] skoczyłem żeby ją złapać - ha! Mam cię! - i zaczęliśmy się turlać... 
- ał - powiedzieliśmy równo..
- hehe... - uśmiechnąłem się do niej...Wstaliśmy..a ja przybliżyłem się do niej...Zobaczyłem w jej oczach iskierki...uśmiechnąłem się do niej...nasze usta zbliżyły się do siebie...pocałowałem ją...po chwili odepchnęła mnie 
- czy coś nie tak?

< czy coś nie tak Hatsuko?>

Od Hatsuko CD Blue


- Hehe ja ładnie się śmieje ? 
- Nom.. To jak coś to jest komplement..
- Fajnie, fajnie.. 
- A wiesz co? 
- No na razie nie.
- Chodźmy na spacer.. Przynajmniej szybciej wyschniemy po tych zabawach przy wodospadzie bo nie wiem jak ty, ale mi sierść jeszcze nie wyschła. 
- No mi z resztą też.
- To idziemy? 

<idziemy?>

Odeszli!

Hatsune i Master pojechali na wakacje do swojej cioci


<szczeniaki zostały usunięte dlatego bo ich właścicielka tak chciała>

Od Blue CD Hatsuko

- Ha ha! Jakaś kara musi być! - zacząłem się śmiać...
- No przestań! Już kare dostałam!
- Ale ja lubię Ciebie łaskotać!
- Czemu? hahaha przestań no!
- Bo się tak ładnie śmiejesz - przestałem ja łaskotać i uśmiechnąłem się do niej.Jej oczy były jak iskierki...i ten uśmiech...

<chcesz dokończyć?>

Od Hatsuko CD Blue


- Nie no.. Wiem że jestem trochę, a nawet bardziej niż trochę wścibska, ale no wiesz.. 
- Okey… Chyba się nic nie stało.. 
- To dobrze..  – I znowu zaczął mnie łaskotać. 
- A to za karę. 
- Przestań! Przestań! 
- Ha ha.. Jakaś kara musi być.. 

<Blue chcesz coś dodać?>

Od Blue CD Hatsuko

- Wiesz...ale nie tylko ona mi się podoba tak?
- No wiem...ale czemu nie jesteś z nią?
- Bo..
- Bo?
- No nie wiem...
- Aha tylko tyle?
- noooo....

<Hatsuko?>

Od Hatsuko CD Blue


- No jasne. Czemu nie. To chodźmy. 
- Okey. 
- Zjadłam tak dużo, że prawie nie mogłam się ruszać..
- Ja też.. 
- Powiesz mi coś? 
- Taak, a czemu nie?
- No to.. Skoro ci się podoba Tivani to czemu do niej nie pójdziesz ?

<No właśnie?>

Od Blue CD Hatsuko

Powiedziała że ja jej się podobam...upss...
- No podoba mi się Tivani...Toiko i...Ty...
- Ja?
- No...
- hah.
- Idziesz za mną na lody?

<Hatsuko>

Od Hatsuko CD Blue


A taki jeden basior mi się podoba. A tak naprawdę to ten który przed chwilą mnie łaskotał. Ale nie oczekuję tego samego od ciebie chociaż było by miło. 

<A teraz twoja kolej Blue!>

Od Blue CD Hatsuko

-yyyy.... - milczałem trochę ale po namyśle odpowiedziałem - Nikt...
- Co? Przecież każdemu podoba się jakiś wilk...
- Ale mi nie...
- Ta...jasne...powiedz!
- Nie! - i zaczełem ją łaskotać
- Przestań!Przestań!
- Wiesz co? - zapytałem waderę
- Co?
- A ci się kto podoba?Powiem jak ty mi powiesz... - uśmiechnąłem się do niej i spojrzałem jej głęboko w oczy.

< powiesz mi?>

Od Hatsuko CD Blue


Gdy dotarliśmy nad wodopój, zaczęliśmy się chlapać, pluskać w wodzie. Rozmawialiśmy przy okazji o różnych rzeczach. Po chwili przyszli Rayan i Ishtar. 
- Co tu tak wesoło? Możemy się przyłączyć? 
- No jasne! – Ja i Blue krzyknęliśmy razem. 
- Zaczęliśmy rozmawiać o watasze – w końcu jestem Bethą, ale Blue też się przyłączył. 
- Jak oni poszli zapytałam Blue – która wadera ci się najbardziej podoba z tej watahy? 

<No która?>

Od Blue CD Hatsuko

Szedłem sobie dróżką w stronę wodospadu...gdy tam doszedłem zaczepił mnie jakiś wilk!
- Hej. To ty jesteś tym nowym Blue? - zapytała od razu 
- Tak to ja, a ty jak masz na imię? - odpowiedziałem z uśmiechem
- Hatsuko.
- A to ty.. – powiedziałem cicho
- No... Jak widać... - odpowiedziała z uśmiechem
- Możesz mnie oprowadzić  po watasze? Jestem nowy więc.. Sama wiesz.. - zapytałem i czekałem na odpowiedz
- No jasne... Czemu nie... - spojrzałem w jej oczy..był piękne!
- No to chodźmy... - powiedziałem i wyruszyliśmy


<Hatsuko chcesz coś dodać?>

niedziela, stycznia 20, 2013

Zostaje wyrzucony!

Grom zostaje wyrzucony z watahy za niepisanie opowiadań w określonym czasie!


Od Thera "Czy już jest ta odpowiednia chwila?"

Obudziłam się rano..poczułam ciepło...ktoś mnie przytulał...
- Mamo?!Tato?! - powiedziałam niespokojnie
- Tak? - odpowiedział cicho głos
- Mamo? 
- Tak... - spojrzałam na ciemną postać. Szybko wstałam i podbiegłam do zarośli żeby je odsłonić i zobaczyć czy moja rodzina mi się nie przyśniła... - uff... - odetchnęłam z ulgą... - wy jesteście naprawdę...
- Tak i nigdy nie znikniemy....a teraz idź się pobawić...
- Dobrze..wy musicie się wyspać bo macie prace...
- Och...masz racje...
- Dobrze...ja idę....
- Pa...
- Pa...mamo - i poszłam się bawić...ale był mały problem...z kim się mam bawić!? Zawsze bawiłam się w moimi braćmi...Po chwili zauważyłam dwa szczeniaki...
- Witajcie! - podbiegłam do niech się przywitać
- Witaj! - Basior się przywitał 
- Jestem Thera a wy?
- Ja jestem Master - odpowiedział Basior - a to moja siostra Hatsune
- Miło mi was poznać - uśmiechnęłam się do Mastera
- Ty jesteś ta Thera? Którą rodzice porzucili i Alphy przygarneły? - zapytała niegrzecznie Hatsune
- Tak... - powiedziałam ze smutkiem
- Hatsune!! - wrzasnął jej brat
- Co!?
- Przestań!To nie grzeczne!
- Już dobrze, dobrze...
- Idziesz z nami nad wodospad?
- Pewnie! Ale jak się twoja siostra zgodzi...
- Dobrze...- powiedziała obojętnie... - możesz iść 
W trakcie marszu do wodospadu spotkaliśmy parę wilków...Rozmawialiśmy z nimi itp.Trochę nam zeszła rozmowa z Tivani...opowiadała nam o darach wody....Po rozmowie z Tivani Hatsune powiedziała mi :
- Przepraszam Cię za tamto...zaczniemy od nowa?
- Pewnie!
- Jestem Hatsuno a ty?
- Ja jestem Thera - uśmiechnęłyśmy się do siebie i zaczełyśmy śmiać
- Kogo my tu mamy! -  po chwili zza krzaków wyskoczył wilk
- yyy... - nie wiedzieliśmy co powiedzieć...
- Ostatnie szczeniaki w watasze...haha...patrzcie państwo...jaki wybryk natury - i pokazał łapą na mnie
- ejj! Przestań tak o niej mówić Sou! - wyskoczyła Hatsune...
- Bo co mi zrobisz!?! Potraktujesz mnie małym deszczykiem...oj ze mną się tak nie da...mojego ognia nic nie ugasi.haha..-  popchnął  mnie a ja upadłam i przy okazji w kupkę liści....
- ała! - krzyknęłam
- co?!?! Boli? hahaha! 
- Przestań Sou! - i wszyscy spojrzeliśmy się na nadlatującego wilka Blacka - to tylko małe szczeniaki
- Black ma racje - zza drzew wyszli moi rodzice( Ishtar i Rayan )
- Rayan?!? Ishtar?!? Cześć
- Słyszeliśmy wszystko...czemu dokuczasz dziecią?
- Ja?Nigdy!Chciałem z nimi się zaprzyjaźnić
- Przeprosiny przyjęte - powiedziałyśmy równo ( Ja i Hatsune ) 
- grrr... - spojrzał się na nas dziwnym wzrokiem...
- Sou! - wrzasnął Rayan
- Co? Chciałem się tylko zapytać czy to ich buteleczka?Bo znalazłem ją koło wodopoju
- O nie! To moje! Oddaj... - to eliksir od Rutino! Wyleciał mi jak rozmawialiśmy z Tivani za pewnie!
- Spoko - szedł do mnie z nim
- Uważaj - krzyknęła Hatsune do Sou
- aaa! - potknął się o kamień a buteleczka wyleciała mu z łapy!
- Nie! - skoczyłam żeby złapać buteleczkę!
- Uważaj! otworzył się! - krzyknął Master
- aaa! - otworzyłam pysk i wypiłam eliksir w czasie kiedy spadałam...
"Chrup!" - butelka się zbiła a ja wylądowałam na ziemi - ał!Moja łapa!
- Thera!!!! - krzyknęli rodzice!
- Nic mi nie jest tylko łapa mnie zabolała!Mamo...Tato...Co się ze mną dzieje!??! - po chwili zaczęłam rosnąć!- aaa! Mamo!
- Thera! Spokojnie! - po chwili zoriętowałam się że wypiłam eliksir dorastania od Rutino...
- No nie! - wyszeptałam ze złości!Po chwili poczyłam jakbym się unosiła...A! zmieniam się! Zobaczyłam że cała jestem w blasku!Wszyscy zamknęli oczy bo ten blask ich oślepiał![...] Po chwili zorientowałam się że jestem już na ziemi...Wszyscy się we mnie wpatrywali a Najbardziej Sou i Black...!
- Co się gapicie!?!?? - wrzasnęłam na Sou i Black'a - ejj...halo!
- yyy.... - Rayan i Ishtar nie wiedzieli co powiedzieć... Po chwili usłyszałam
- Spójrz do rzeki....
- yy...? - i spojrzałam!Byłam...inna!Większa! Dorosła! Miałam już rok! Byłam..Byłam...Byłam...Piękna. I miałam jeden ogon! Cudnie!Moje życie się odmieniło!Na zawsze!Po chwili Podniosłam łapę a w raz z nią Podniosła się kropla wody! 
- Co?Czy ja władam żywiołem wodą?Może umiem jeszcze powietrzem i ogniem?Bo ziemią już władam!Juhu! - powiedziałam! i spróbowałam wyczarować na małym stosie liści ogień...Skupienie i po chwili ruszyłam łapą...  - jest! ogień!Teraz powietrze! - przywołałam mały wiatr!
- Juhu! umiesz władać żywiołami! - krzyknęła Hatsuko!
- Jejciu! Ale fajnie! 
- haha! Ktoś odkrył moce!
- Noooooo!!aaale faaaaajnie! haha!
( Tak teraz wyglądam!)


<Chce ktoś coś dodać?>

Nowy Wilk! Toiko

 
Imię: Toiko
 Wiek: 2lata 3miesiące
 Rasa: wilk uroku
 Stanowisko: Zwiadowca
 Płeć: Wadera
 Moce:  Może uwieść każdego, przewiduje niebezpieczeństwo.
 Cechy charakteru: Miła, zabawna, podła i bezlitosna dla obcych, uwodzicielska.
 Partner/partnerka: podoba jej sie Sou

Od Hatsuko CD Blue


Doszły mnie słuchy o nowym wilku Blue. Pomyślałam, że mogę go oprowadzić po naszej watasze. Zagadałam go przy wodospadzie i przedstawiłam się.
- Hej. To ty jesteś tym nowym Blue?
- Tak to ja, a ty jak masz na imię?
- Hatsuko.
- A to ty.. – powiedział  tak jakby się zakochał
- No.. Jak widać..
- Możesz mnie oprowadzić  po watasze? Jestem nowy więc.. Sama wiesz..
- No jasne.. Czemu nie..  (W głębi duszy czułam że się chyba zakochałam)
- No to chodźmy..

<Blue/twoja wersja wydarzeń?>

Nowy wilk! Blue



Imię: Blue
Wiek: 3 lata i 4 miesiące
Rasa: Wilk Wody
Stanowisko: Strażnik
Płeć: Basior
Moce: Władanie żywiołami, hipnoza, Słyszy najmniejszy szelest
Cechy charakteru: Romantyczny, uczuciowy, wojowniczy, cierpliwy, 
Partnerka: Pilnie szuka!Podoba mu się Hatsuko i Ishtar


Od Rayan'a "Nowi sąsiedzi"(do watahy magicznej doliny wilków!)


-Witaj Istar! - przywitałem się z moją partnerką...
- Witaj Rayan. Jak tam polowania na ziemi niczyjej?
- a lepiej nie mówić...
- Co się stało?
- Wilk z innej watahy przepłoszył bizona.Nie pogryźliśmy się ale zawzieliśmy rozejm - wytłumaczyłem jej wszystko...
- aha...to znaczy że mamy nowych sojuszników?
- tak...
- to dobrze w czasie wojny będą nam pomagać...jest nas mało...ale my musimy im wtedy też pomóc?tak?
- No...mam nadzieje że do tego nie dojdzie...
- Ja też...stracimy dużo wilków...bo większość to wadery..
- tak..ale nie rozmawiajmy już o tym...a może ci ją przedstawie?
- pewnie...
- no to chodź!Pewnie jeszcze jest na ziemi niczyjej! - poszliśmy i nie myliłem się!Jest! - To nie jest zwyczajna wilk...
- co masz na myśli mówiąc nie zwyczajny?
-  chodzi mi o to żebyście się nie pogryzły słowami i tak w realu bo to jest siostra Alphy Magicznej doliny Wilków...Betha.
- no i?
- Chce żyć z nimi w pokoju...
- dobrze..precież jej jeszcze nie znam! zapewnie będzie miła - doszliśmy do wadery(samicy)
- Witaj Odalis... 
- O Rayan witaj!miło Cię znowu widzieć...
- Chciałbym przedstawić Ci moją partnerkę Ishtar...też jest Alphą...
- o jak miło...
- a mam proźbę...
- tak?
- mogłabyś przedstawić nam tzn Ishtar twoja siostre? Alphę?


<Odalis?Przedstawisz?>
Do watahy Magicznej doliny wilków!

Od Odalis: Nowi sąsiedzi(Od Wataha Magicznej Doliny Wilków)

Od Odalis: Nowi sąsiedzi(Od Wataha Magicznej Doliny Wilków)

sobota, stycznia 19, 2013

Ogłoszenie!WBW i od Magicznej Doliny Wilków!(sojusznicy)

Raz w  ciągu dwóch miesięcy wyznaczymy jeden dzień(tzn. ja Alpha Rayan i Alpha watahy Magiczna Dolina Wilków  wyznaczymy ten dzień razem)będziecie mogli pisać do watahy Magicznej Doliny wilków ale oni będą czytali wasze wiadomości na naszym blogu a wy wiadomości od nich na ich blogu!Napisze wam jak będzie wyznaczony dzień przez Alphy z WBW i watahy MDW 

Wasza prawie zawsze aktywna Alpha Rayan i Ishtar!

Od Saru CD Criss

haa mój plan sie powiódł! Wiem że jestem nowa ale znam Criss'a od szczeniaka. Był moim najlepszym przyjacielem...ale to zrodziło sie w coś więcej! Zniknął na trzy lata tak bez słowa...po trzech latach wrócił i flirtował ze mną!bylismy para ale nie oficjalnie...buziaki...całusy...słodkie słowa....ale to się skończyło jak przyprowadził do mnie swoją narzyczoną!Rozumiecie ! ?! Narzyczoną!!! Nie rozumiałam tego..a było  tak idealnie!!!!!!! chciałam się odegrać! Bo ta jego narzyczona to była moja najlepsza przyjaciółka!
- i co?jak sie czujesz oprócz kręcenia w głowie?
- a takie uczucie mnie wypełnia..kochanie... - haha! znowu jesteśmy nieoficjalną parą! to działa 4 dni! ah!To musze ja jak najszybciej sprowadzić! - Criss!
- tak miłości ma?
- pisz lilst do twojej narzyczonej!
- hmm?Co mam pisać koteczku?
- y!ym! "Droga Roksano!To ja twój Criss...zapraszam Cię na romantyczną kolacje za cztery dni!i podpisz Criss twój na zawsze" 
- już!
- buhahahahah!!!kocham być taka niedobra!wiesz?- ale on tylko patrzył głupio - chodźmy do mnie...musimy powspominać
- dobrze koteczku!  -  i dał mi buziaka w usta


<było cudownie!Ale wam nie powiem hahahaha....Dowiecie się w swoim czasie!>

Od Criss'a CD Saru

- Pewnie - i napiłem się.poczółem małe mrowienie a po chwili moje dawne uczucia do Saru wróciły
- Co ci się stało? - zapytała swoim słodkim głosikiem...
- a tak kręci mi się w głowie...

<Saru?>

Od Saru CD Criss


Wiem że jestem nowa ale znam Criss'a od szczeniaka. Był moim najlepszym przyjacielem... Zniknął na trzy lata tak bez słowa...więc chciałam go odnaleść..od nowa!
- o Criss!
- Saru?!? Co ty tu robisz??!
- mieszkam...przeniosłam sie...nei wiedziałam że tu będziesz...
- masz mi jeszcze za złe tamto?
- nie...a mam coś dla ciebie!
- tak?
- tak...Prosze to napój twojej cioci ten twój ulubiony!kazała ci go przekazać...bo wiesz ona...
- nie żyje?
- tak  - powiedziałam ze smutkiem w oczach żeby nic nie podejrzewał - proszę... - wiedziałam ze go okłamuje ale musze!Eliksir miłości to załatwi!

- dziękuje
- napij się...

<Criss?napijesz się?>


Nowy willk: Saru






















Imię: Saru
Wiek: 3 lata i 6 miesięcy 
Rasa: Mieszaniec
Stanowisko: Szpieg
Płeć: Wadera
Moce: tworzenie pola siłowego wokół siebie,
słyszy najcichsze dźwięki, hipnoza 
Cechy charakteru: tajemnicza, złośliwa, zdolna , nieśmiała , uczuciowa, 
Partnerka: zauroczona w Haru

Sojusznicy i Wrogowie!



Mamy nowych sojuszników!

Magiczna Dolina Wilków

Zapomniałem/łam wam powiedzieć o naszych starych teraz sojusznikach...sorki :D

Wataha Kryształowego Stawu


Do Jutra!
Wasza Alpha!Rayan!

Ps.Zachęcam do dołańczania do tych watach!Ale prosze mnie powiadomić o tym że dołąnczacie do jednej z tych watah!

Od Seitti CD Tivani


Szedłem sobie do wodopoju. Wyczuwałem jakiegoś wilka. Podeszłem do wody...nikogo nie było przy wodopoju. Zacząłem pić. Po chwili coś mnie złapało i wciągnęło do wody!
- aaaa! - wynurzyłem się szybko i złapałem głęboki oddech! - aa! - wrzasnąłem! - mogłaś mnie mnie zabić!
- o przepraszam
- nie...dobrze...co chciałaś? - mówiłem to wychodząc z ciepłej wody
- Chciałam się zapoznać...Jestem Tivani a ty? - o wilk który chce się zapoznać.fajnie
- Ja jestem Seitti. Nowy
- o Seitti? Był taki w watasze.
- hah... podobny do mnie?
- Nie... - odpowiedziała arogandzko
- aha
\- ale nie w tej
- fajnie wiedzieć
- Widzę że jesteś w Egiptu
- no jestem
- więc jesteś wilkiem... - przerwała...nie wiedziałem  o co jej chodzi
- wilkiem?
- ahhgrrr... dokończ!
- aaa..jestem wilkiem Nocy
- aa...a myślałam że pisaku albo ziemi
- no nie...widać że nie...
- jakie masz moce?
- nie opanowałwm wszystkich
- ale jakie masz!?!
- Widzienie w ciemnościach,jestem bardzo szybki i czasami miewam wizje...ale czasami...nie opanowałem tych mocy jeszcze 
- ahhh....idziesz sie ze mną wypluskać?
- tak! - i poszliśmy...było fajnie...bawiliśmy się jak małe dzieci..
- o...musze już iść - powiedziała Tivani
- Spoko
- Do zabaczenia! - pozegnała się ze mną
- Cześć!


<Może chcesz Tivani opowiedzieć swoją wersje wydarzeń?Ale jak nie chcesz to spx>

Od Maryline CD Haru


 - Pewnie że się nie gniewam... Pogadamy później, pa
 - Pa - odpowiedział.


Od Haru CD Maryline

- haha pewnie! - po chwili usłyszałem wycie - o sorki...jednak nie - powiedziałem zasmucony...
- Czemu?To tylko zwiadowca woła kogoś na zmianę..
- On woła mnie...ja jestem zwiadowcą...
- nie ma innych zwiadowców?
- nie..jestem tylko ja i Criss - powiedziałem ze smutkiem... - nie gniewasz się?

<hmm?>

Od Maryline cd. Haru


 - Dzień bez żartów to dzień stracony - zawołałam - Pokazać Ci coś fajnego? - zapytałam
 - No pewnie!
 - Słyszałeś kiedyś o telekinezie?
 - Nie.. Co to jest?
 - Jedna z moich mocy. Telekineza to zdolność przesuwania przedmiotów siłą umysłu.
 Siłą woli uniosłam w powietrze kulkę z wody... 
 - Fajne, nie? Dopiero kilka tygodni tmu odkryłam tą moc... Nie jest to takie łatwe.... Używanie jej. Ale ją lubię. Wiesz co? Ja to bym się teraz wybrała na lody. Słońce tak parzy.... A Ty? Pójdziesz ze mną?

 <Haru?>

Od Haru CD Maryline

Zapytała czy pójdziemy się popluskać w wodzie
- ja...yy...ee....nie lubię się pluskać... - powiedziałem nie szczerze...po prostu mi się nie chciało i tyle -_-
- dobrze...
- ale jak chcesz iść koło wodospadu to ok...ty się popluskasz a ja się napije 
- Okej!-uśmiechneła się do mnie i poszliśmy...
*****************
weszła do wody....
- Na pewno nie chcesz?
- Nie... - zacząłem pić...po chwili usłyszałem....mały plusk...wszystko ucichło... - Maryline....Maryline!Gdzi jesteś?!Maryline!...!  - Po chwili coś mnie złapało i zaciągnęło do wody - hhyyaaaa!... - wziąłem głęboki oddech wynurzając się z wody! 
- Bu!hahaha!- zaczęła się śmiać
- Maryline!Nie rób tak nigdy więcej!
- hahaha!Żebys teraz widział jaką masz minę!hahaha! - i śmiała się w niebo głosy.
- Sama tego chciałaś - i zaczęliśmy się bawić jak małe dzieci!Pluskać i wygłupiać!Dzień mijał nam bardzo fajnie!
- Nigdy się tak dobrze nie bawiłem!haha!

<Maryline>Chcesz coś dodać?>

Od Maryline cd. Haru

- No to co porobimy? - zapytał Haru
 - No... Ja myślałam że fajnie by było się popluskać przy wodospadzie. Tam jest tak pięknie... Cieszę się że tu jestem. Ta wataha jest jedyna w swoim rodzaju... No to jak? Popływamy sobie? - uśmiechałam się od ucha do ucha

 <Haru? Chcesz popływać?>

Od Haru CD Maryline

- Przyjaciele? - spojrzałem się na nią niepewnie...ogl jeszcze nie ochłonąłem z incydentem w koronoracji bethy po tym jak pokłóciłem się z Ishtar. Przyda mi się przyjaciel - Tak...Zostańmy przyjaciółmi!
- To świetnie!A słyszałam że przyjaźnisz się jeszcze z Ishtar. To niesamowicie!Chodźmy do niej! - i wybierała sie w stronę nory Ishtar!
- Nie! - wykrzyknąłem!
- Co? Dlaczego? - zapytała zdziwiona
- Nie!
- hmm...?- nie wiedziała co powiedzieć chyba
- Już się z nią tak nie przyjaźnie...jesteśmy już zwykłymi przyjaciółmi - musiałem to powiedzieć bo nie chciałem iść do niej - i na dodatek by i tak nie mogła z nami wyjść ma szczeniaka na głowie...
- Co?! Ona była w ciąży?!? Ja nie mogę! To cudowne!
- Nie była!...ah! Zaadoptowała szczeniaka bo rodzice ją zosatwili w tej watasze....
- aha...
- No to co porobimy ?

<Maryline>

Od Maryline


 - Cześć Ishtar! 
 - Witaj Maryline. Czegoś Ci potrzeba?
 - Nie, właściie ja tylko... tak sobie przechodziłam.
  - Acha...
 - A może wiesz gdzie jest Haru?
 - Przy wodopoju...
 - Ach, dzięki. - i poszłam do tego wilka. Haru. Wygląda na fajnego.
 - Kim jesteś? - zapytał gdy podeszłam
 - Ja jestem Maryline.
 - Och.. a ja Haru... Może mi powiesz coś o sobie, np. jak się znalazłaś w tej watasze?
 - Ale... No dobrze, u nas w watasze pojawił się fenix. wiesz że on płonie. To piękne zwierze ale podpalił jakieś drzewo swoim długim ogonem. Potem poszła cała reszta. Tylko ja uciekłam... Myślę że wroga wataha go wysłała go po to, by nas zniszczył. Potem tak wędrowałam szukając domu i Rayan i Ishtar mnie przyjęli do watahy. Taka sobie historia. Nie mam tu jeszcze przyjaciół... Chciałbyś być moim przyjacielem? - uśmiechnęłam się
 <Haru, zaprzyjaźnimy się?>

Od Thera

- Co jest aniołku? - zapytała Ishtar
- a...nic Ish... - zamilkłam na chwile.... - mamo - ona uśmiechnęła się lekko - Możesz się ze mną położyć na chwile?
- Tak - i poszłyśmy do mojej norki.Położyła się koło mnie a ja wtuliłam się w jej miękką sierść...Po chwili usłyszałam głos
- Ishtar? - zobaczył że Isht...Mama zasnęła... ze mną więc położył się koło nas i zasnął...."W końcu mam rodzinę która mnie kocha" - pomyślałam i uśmiechnęłam się...po chwili zasnęłam śniąc o mojej nowej rodzinie...

Quest #2 Zakończony!

Quest #2 Zakończony!

1.Hatsuko - 350 Lo
2.Ishtar - 250 Lo
3.Maryline - 150 Lo

piątek, stycznia 18, 2013

QUEST # 2 Maryline



Spacerowałam po lesie szukając jakiegoś ciekawego zajęcia. Poszłam do drugiej szamanki, Rutiny.
- Witaj Rutino. Ja... może masz dla mnie jakieś zajęcie? Bym mogła Ci pomóc czy coś...
- Właściwie to tak. Przynieś mi dwa pióra płonącego fenixa.
- Dobrze.
 Szukałam go kilka dni gdy wreszcie znalazłam. Był taki ładny... Cały płonął. Zatrzymałam czas, podeszłam, wyrwałam mu dwa pióra i zaniosłam je Rutinie. Była zadowolona. Podziękowała mi i kazała iść spać bo było już ciemno. To był ostatni składnik magicznego wywaru. Mogłam spokojnie położyć się spać bezpieczna i szczęśliwa.


Od Ishtar


A ja chciałam się nacieszyć nami. Mną i Rayanem. Bez szczeniąt. Ale Rayan bardzo chciał przygarnąć Therę, Mi też było jej szkoda, dlatego nie chciałam jej zostawić samej. Nie będę was zanudzała opowiadaniem co się stało i wgl. jak bo Rayan nam to doskonale wyjaśnił. A zatem kontynuując wracaliśmy do nory a ja nakazałam ziemii zrobić dla Thery osobny pokoik w norze. Prowadził do niego korytarzyk. Krótki i wąski. Była taka zasłona z zarośli żeby zapewnić prywatność i nam i Therze. Oczywiście liczyłam się z tym, że czasem jak będzie burza albo jak się jej przyśni koszmar to będzie chciała spać z nami. Och... Nie wiedziałam czy na pewno będę dobrą zastępczą matką dla Thery. Ja sama niedawno byłam szczeniakiem. Ale zaczynałam się zastanawiać... Czemu oni ją zostawili? No trudno. Nie jest sama. W żadnym wypadku. Miałam się ułożyć do snu. Rayan położył się tuż obok a Thera zatrzymała się w przejściu patrząc na nas.
- Coś się stało aniołku? - zapytałam z troską w oczach

<Thera?>

Nowy Wilk!Maryline




Imię: Maryline
Wiek: 2 lata i 4 miesiące
Rasa: Wilk czasu
Stanowisko: Szaman
Płeć: Wadera
Moce: Przewiduje przyszłość, przeszłość i teraźniejszość, może zatrzymać czas, telekineza
Cechy charakteru: Miła, przyjacielska, optymistka, kocha się śmiać, romantyczna, nienawidzi kłamców, szczera, dobra przyjaciółka
Partner: Uważa że Haru jest fajny

Od Rutino CD Thera


- Rutino! Rutino!
- o Thera!Witaj...
- mam rodziców!wiem że masz.
- Ale innych rodziców!Rayan i Ishtar mnie adoptowali!
- Co?
- No! Cieszysz się?
- Tak - powiedziała z uśmiechem ale w myślać kazała mi wyjść przed jaskinie
- Zaraz wracamy - powiedziała Rutinaa
- Co ty robisz!?!Przecież to wnuczka Alphy Wilków Cienia(naprawde nie istneije)! - wyszeptała z oburzeniem
- Wiem! - ale ona o tym nie wie i oni też nie wiedzą że ona żyje!
- No tak...Dobrze
- Thera! - zawołała Rutino
- Tak?
- To dla Ciebie 
- o Dziękuje! Co to jest?
- Chciałaś dorosnąć?Prawda?
- Tak...ale teraz musze z tym poczekać...
- Dobrze....to eliksir dorastania
- Dziękuje!a kiedy mam go użyć?
- kiedy będzie odpowiedni moment?
- Sama to poczujesz... - uśmiechnęłam się do niej...Rayan wziął dziewczyny i poszli do domu

<użyj go w odpowiednim momencie>

Od Rayan'a CD Thera

Zapytała czy się zgadzamy żeby mogła nas nazywać "mamo, tato"
- Pewnie mała...jesteś naszą córką - powiedzieliśmy równo ...
- Możemy iść do Rutino?
- Po co?
- Ma coś dla mnie
- Dobrze...

Od Thera CD Rayan i Ishtar

- Nie!Ciesze się! W końcu będę miała prawdziwą rodzinę! - i przytuliłam ich!
- Chodźmy do domu
- Dobrze
- Ishtar,Rayan? Mogę do was mówić mamo?tato?

<?>

Od Rayan'a CD Thera

- Ashley!
- Tak?
- Ja z nią zostanę
- Na pewno?
- Tak. - uśmiechąłęm się do niej 
- Dobrze.Tylko ją zawołam...Thera!Thera! Chodź maleństwo!
- Już idę- usłyszałem cieniutki głosik...
- Thera przywitaj się z panem Rayan'em. To nasza Aplha.
- Znam pana! Kiedyś pan mi powiedział że ja jedyna nie mam trzech ogonów!
- Tak.To ja.
- Dobrze zostawiam was samych. - Ashley odeszła a ja usiadłem koło Thery
- Mała?
- Tak? - powiedziała swoim cieniutkim głsikiem
- no..ee...  - nie wiedziałem jak jej to powiedzieć..
- Wiesz że twoja mama,tata i bracia nie wrócą...wiesz?
- Tak wiem...Wstydzili się mnie bo jestem inna...jestem Mieszańcem a nie rasowym wilkiem śniegu...
- Nie mów tak...Wiesz ze już nie zostaniesz sama...
- Tak?Ale jak?
- Bo...
- Bo zosatałaś naszą córką  - powiedziała Ishtar...
- Co?!?
- Nie cieszysz się? - zapytałem a Ishtar twarz zbladła

<Thera nie chcesz nas zarodziców?>

Odeszli!

Śnieżka Snow i Riko i Niko odeszli i zostawili There pod opieką opiekunów!

<odeszli bo nie pisali opowiadań (Snow) a Śnieżka i Riko bo jej właścicelka/właścicel tak chciał/a>

Quest #1 Zakończony!

Quest #1 Zakończony!

Zakończyłem szybciej Quest #1!
Ostatnia nagroda zostaje usunięta!


Miejsca:

1.Ishtar
2.Haru
3.Hatsuko

Od Rayan'a CD Ishtar

Gdy szedłem do mojej nory usłyszałem wycie."to za pewnie Sou i Black się bawią w nieustraszonych" - pomyślałem.Ale po chwili ujrzałem wizję.Wilk...krawędź...wodospad!Ishtar!jej twarz!. po wizji aż mi się nogi załamały!Zrozumiałem że to ona ma kłopoty(znowu)!Więc biegłem jak najszybciej!Przy krawędzi ujrzałem Tivani!
- Tivani! - wrzasnąłem!
- Wpadła! tam!
- Twoja sprawka!Jeszcze się rozliczymy! - i skoczyłem za Ishtar!Jak leciałem do wody zauważyłem Ishtar...Trzymała się małej skały w wodzie...Skoczyłem do wody i podpłynąłem do niej..
- Jestem Ishtar..Spokojnie - ona tylko na mnie spojrzała...złapałem ją za grzbiet i wyciągnąłem na brzeg...
- Ishtar...Kochanie...jestem tu... - zbiegły się wszystkie wilki..
- Kocham Cię... - powiedziała tylko te słowa i...wszystkie wilki zaczeły po chwili wyć rozpaczliwie...
- Nie Ishtar...Proszę...NIE!!! - ogarnął mnie smutek i rozpacz...Ból i nienawiść! - Czemu ona!Czemu nie ja! - wykrzyknąłem - TY! - pokazałem na Tivani i wszystkie wilki po chwili ucichły! -  Czemu to zrobiłaś!?!Czemu!?!
- Bo...ja...nie chciałam....
- Grrraaa! - warknąłem na nią
- Nie! - zaczęły płynąć jej łzy!
- Nie rób tego Rayan!Będziesz tego żałował! - wykrzyknęła Rutina
- Niczego nie będę żałował!GRRAAAAŁ! - i zaatakowałem ja...po paru minutach walki usłyszałęm głos Rutiny...
- Ona żyje! - spojrzałem się na Ishtar...a później na Tivani...Była cała w ranach...Nie była śmiertelnie podrapana ani nic ale była cała we krwi.
- Rutino!
- Tak?
- Zabierz ją z tąd...opatrz...Później się nią zajmę... - gniew i nienawiść mną jeszcze kierowały! 
- Rayan... - usłyszałem cieniutki głosik
- Ishtar?!Ty żyjesz...Myślałem że już..
- Ciii... - i zasłoniła mi usta łapą - Ciii.... - miałem łzy w oczach... - wszystko ze mną jest już Okej...Czemu Tivani jest zakrwawiona?i idzie z Rutiną...
- No..e... - po chwili ktoś krzyknął...
- Rayan chciał zabić Tivani za to że ty nie żyjesz!
- Dzięki! -odkrzyknąłem. - chciałem to dyskretniej powiedzieć(-_-)
- Rayan! - krzyknęła cicho.
- Spokojnie...pogadamy jak będziesz miała więcej sił...
- Dobrze...
- Mam do Ciebie małe pytanie...
- tak?
- Czy ja zawsze muszę Cię ratować?! - zaśmiałem się
- Tak... - uśmiecheła się do mnie i też zaczeła śmiać
- Chodźmy do   domu...ogrzejesz sie... - i pocałowałem waderę a wszyscy zaczęli wyć i klaskać...

<ktoś chce coś dodać?Nie trzeba jak coś>

Od Ishtar CD Rayan



Uciekając posłałam myśl do Haru "Przepraszam, nie mogłam nic zrobić". Uciekałam bo się bałam. Bałam się, że  Rayan będzie na mnie wściekły. Już jest wściekły. Obejrzałam się za siebie.. Usłyszałam wycie, jakiś wilk mnie gonił. Pędziłam coraz szybciej, czując opór wiatru. Nie zauważyłam, że jestem tuż przy granicy wodospadu. Zatrzymałam się w ostatniej chwili, ale było za późno. Spadałam... Staczałam się coraz niżej i niżej... Wpadłam do lodowatej wody. Było mi zimno, cała się trzęsłam. Dlaczego to zawsze ja mam kłopoty... Próbowałam wydostać się z wody, ale w końcu porzuciłam wszystkie próby. Chciałam nawet rozkazać tej wodzie żeby mnie słuchała ale byłam wtedy zbyt słaba. Myśli były jednym wielkim potarganym kłębkiem. Było mi coraz zimniej i coraz bardziej traciłam poczucie rzeczywistości . Jednak jedna myśl była wyraźna i przejrzysta. Jeżeli nikt mi nie pomoże... Będzie po mnie.

Od Rayan'a CD Ishtar

- Nie!
- Co powiedziałeś?!
- Nie! Znam rodziców Hatsuko,a raczej znałem... - i nie zdążyłem dokończyć
- Znałeś moich rodziców? - wtrąciła się Hatsuko
- Tak.ale pogadamy o tym później...Wszystkie wilki mogą się rozejść!
- Ale czemu wybrałeś Hatsuko?a nie innego wilka?
- np. Haru? - wtrąciłem się w jej słowa
- Taaak...np. Haru... - przewraca oczami - Czemu wybrałeś Hatsuko
- Ale innym to nie przeszkadza!
- Czemu ją wybrałeś do [Cenzura]!?!
- Bo jej ufam!
- A czy mogą być 2 Bethy
- Nie!
- Czemu!?
- Bo tylko jakby byli razem to tak! Ale jak inaczej to nie!
- Ta!!!!!
- Ishtar! Uspokój się!
- Dobrze!
- Uspokój się!
- Jestem spokojna!
- Pogadamy jak wrócisz do domu - i spojrzałem na Haru - a z Tobą pogadam jutro - spojrzałem się  gniewem w oczach a on podkulił uszy...
- Chodź Hatsuko. Teraz nie mam siły Ci pokazywać wszystkiego ale po proszę jakiegoś wilka
- Dobrze - powiedziała cicho...

<i się wkurzyłem...Chce ktoś coś dodać?>