Był trochę pochmurny dzień. Nie miałam
ochoty siedzenia w norze, więc postanowiłam się przejść. Gdy wychodziłam
z nory, ktoś na mnie czekał...
- Znajomy jest mi ten pysk... Ale skąd? Nie... To niemożliwe... To chyba nie on... A może jednak on? To możliwe...?- myślałam. W jednej sekundzie przeleciało mi 1 000 myśli naraz. - Cześć - rzekł do mnie basior - nie poznajesz mnie? - Yyy.... hej... - wciąż myślałam kim on jest - Ty mnie nie pamiętasz, prawda? W odpowiedzi spuściłam jedynie głowę... - To ja Jacob - Twój brat! - To Ty? o.O A potem rzuciłam mu się na szyję i... rozpłakałam się... z radości! - Och, po tylu latach... Jak mnie znalazłeś? - Później Ci opowiem. Może się przejdziemy? - Tak właśnie się wybierałam na spacer. Mogę Cię też oprowadzić. - No to idziemy |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.