No on sobie poszedł i zostawił mnie z nimi. Straszne...
- Dobrze, zrobimy tak. Ja już więcej nie słyszę o piciu itp. chyba że na imprezach o których myślicie że nie wiem, w wy nie rozrabiacie. Ellie, jeśli zamierzasz z kimś wyjść to musisz mi powiedzieć, dobrze?
- Dobrze mamo.
Widziałam jak Spir wykorzystując chwilę nieuwagi Ellie zamierza ją ukłuć szpilką
- Spir...
- No dobrze, dobrze... ale...
- Nie obchodzi mnie żadne ale. - spojrzałam na zegarek - to aż tyle trwało? Jest już 15...
- Miałam się spotkać z kimś... Mamo? - powiedziała Ellie
- Idź. Tylko dajcie mi narazie spokój, mam migrenę... Wróć przed 24.
- Dobrze - powiedziała i uciekła
- A ja? - zapytał mój syn
- Idź.
Ja sama położyłam się do łóżka. Po kilku godzinach wrócił Rayan.
- Obiecaj mi coś - powiedziałam
- Co? - zapytał
- Pamiętasz jak to było na początku? Tak zabawnie... Potem pojawiła się Ellie i Spir. Byli mali. Opiekowaliśmy się nimi cały czas - uśmiechałam się - nie mieliśmy czasu dla siebie. Teraz zobacz jak wyrośli... Ellie taka miła waderka... A Spirits jest taki odważny... Może zajmiemy się trochę sobą? Wyjdziemy gdzieś?
<Rayan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.