- W razie czego będę u rodziców... Albo w jaskini spotkań tego kółka Thery...
Nie odezwał się. Ach... mówi się trudno. W sumie to mój jedyny przyjaciel, tylko Valixy mnie jeszcze lubi... Może to przez to że wyglądam trochę jak szczeniak? Na tą imprezę na pewno coś wykombinuję. Na pewno. Nawet się nie obejrzałam a już jestem przy norze. Słyszę jak rodzice rozmawiają. Nie będę im przeszkadzać. Poszłam do tej jaskini i położyłam się przy małym jeziorku. Patrzyłam smutno na nieruchomą taflę wody. Tak smutno kiedy nikogo nie ma, tak wesoło kiedy ktoś jest. Thera mi kiedyś opowiadała że te jej kółko nazywa się "Wiara". Trochę głupio. W sumie Thera już się nim nie zajmuje... Ona ciągle organizuje imprezy, ale nie dla nastolatków... To może bym to inaczej nazwała... Na przykład ""Yellow Bahama w prążki", zaśmiałam się cichutko. Nie ważne, ważne jest to... czy ja pójdę na tą imprezę. Samej mi nie wypada... Ale tu nuudy... Nudy, nudy, nudy... Zaczęłam się turlać. Wpadłam do wody. Chciałam wyjść, ale moją uwagę przyciągnęło światło. Taki jasny punkt w wodzie. Wyciągnęłam do tego moją białą łapę... I zgasło. Wyszłam z powrotem na wierzch. Jestem cała mokra! Spojrzałam z oburzeniem na taflę wody, i... zobaczyłam siebie.
<A co się działo w tym czasie u Ciebie Picallo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.