- a ja mam inny pomysł - uśmiechnął się
- a jaki?
- Dobra, my się już żegnamy - powiedział Spir i zaciągnął Jasper'a za sobą - jak macie sprawy rodzinne to juz nas nie ma - zaśmiał sie
- no dobra Spir, idź juz - odwzajemniałam jego śmiech i patrzyłam jak Spiritis ciągnie Jasper'a za sobą. gdy zniknęli z mojego pola widzenia - hehe, Guptas z tego Spir'a
- heh, no. Dobra. Chodź za mną . - i pobiegłam za Zet'em na górę.
- po co tu przyszliśmy?
- Popatrzeć na gwiazdy i powspominać nasze dawne czasy siostro - uśmiechnął się i podsunął mi nasze stare zdjęcie.
- Och...Zet...Ale to stare...Byliśmy szczeniętami. Zanim Bubonic'a zabrała mnie ze sobą
- Masz rację. Dzień przed twoim i Bubonici odejściem.
- tak..właśnie tak.. - wtuliłam się w jego sierść i wyszeptałam - tęskniłam bardzo, Kocham Cię Braciszku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.