- Będzie dobrze - uspokajał ją
- Boli! - krzyczała Carmen
- Połóż się tutaj - poinstruowałam ją
- Dobra... Znowu boli, ałć!
- To nie będzie trwało długo....
*kilka godzin później*
Zmęczona wadera po obudzeniu się ujrzała przy sobie trzy maleństwa. Waderkę Szanel
Basiorka Koriego
I jeszcze jednego basiorka. Kastiela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.