Od Skares cd Night Howl

 Miło, że Night Howl zgodził się przejść. Dawno nie miałam z nikim kontaktu. 
 - Bardzo chętnie się przejdę z taką ładną waderą - uśmiechnął się - Ale muszę uważać!
 - Czemu? - zapytałam lekko zdziwiona. 
 - Bo jeszcze jakiś basior mi będzie zazdrościł - zaśmiał się.
 Odwzajemniłam śmiech. Kiedy w końcu opanowałam nieustannego banana na moje twarzy, wykrztusiłam z siebie:
 - Idziemy?
 Poszliśmy. Po chwili spaceru Night Howl zapytał mnie:
 - Lubisz śpiewać?
 - Hmm... lubię. Ale nie specjalnie pięknie śpiewam. 
 - Zaśpiewaj coś.
 - Nieee. Nie chcę męczyć twojego słuchu.
 - Na pewno nie jest tak źle. 
 - Uwierz, jest. - droczyłam się dalej. - Poza tym, znam tylko smutne piosenki. 
 - No dawaj.
 Westchnęłam. Zaczęłam nucić po cichu piosenkę:

 "Odlecisz, hen, daleko stąd,
 Za góry, lasy,
 Gdzieś w odległy ląd.

 Odlecisz, hen, daleko stąd,
 By nigdy nie wrócić już.

 Odejdziesz, tak, odejdziesz stąd
 I nie zobaczę cię tu już.
 Odejdziesz, tak, odejdziesz stąd,
 Choć czekać będę wiecznie już."

 Kiedy skończyłam skrzywiłam się. Według mnie, jak zwykle wyszło do d*py. Teraz czekałam na opinię Night Howla. 

 <Nigh Howl?>