Niedawno dowiedziałam się że nasza Alpha Ishtar jest chora, więc
postanowiłam pomóc. Podobno mogę jakoś pomóc. Po krótkiej rozmowie z
Rutiną poszłam pióro anioła. Z tego co wiem wcale nie tak łatwo
wyciągnąć od nich ich pióro, a ten kto je po prostu zerwie zawsze będzie
żył w niełasce czy jakoś tak. Największym problem było przedostanie się
do ich ,,domu''. Byłam tuż pod nimi i nadal nie miałam pojęcia jak tam
się dostać. Może jakiś inny wilk wie. Co ja gadam przecież ja nikogo nie
znam. W końcu zmieniłam się w cień i starałam się nie wystraszyć
aniołów. Dojście było trudne, bo nie jestem przyzwyczajona do latania
jako cień. W chmurach było zimno, ale gdy się wreszcie przez nie
przebiłam zobaczyłam młodego anioła. Pewnie jest nie doświadczony.
Podeszłam do niego w swojej normalnej postaci i ciepło zaczęłam rozmowę.
Trochę zajęło mi ubłaganie anioła o pióro. Szczerze to inaczej je sobie
wyobrażałam, ale najważniejsze że miało magiczne właściwości które
pozwolą Ishtar wrócić do zdrowia.
Na ziemi Rutina podziękowała mi i schowała pióro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.