Następnego
dnia poszłam nad wodospad. Jak się okazało nie tylko ja... Nad
wodospadem siedział Jacob. Trzymał coś w łapach. To był album...
To dokładnie ten sam album ze zdjęciami, który zabrał przed naszą ucieczką... -Dlaczego on go przede mną ukrywa? - pomyślałam - Może ma coś na sumieniu... Albo wie coś czego ja niewiem... Musiałam to sprawdzić - Hej, co tam robisz? - spytałam troche zdenerwowana - Ja? - A kto? - Oglądam zdjęcia... z dzieciństwa i rodziny... Chodź pooglądasz ze mną. Oczywiście jeśli chcesz. - Jasne, że chcę Usiadłam obok brata i zaczęliśmy przeglądać zdjęcia. Oto kilka z nich: To ja jak byłam małym szczeniakiem:
To mój brat jak był mały: To nasi rodzice... A ty znowu my jak byliśmy mali: A ja dodałam do albumu jeszcze jedno zdjęcie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;) 1. Podpisuj się imieniem wilka 2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy 3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.