piątek, marca 22, 2013

Od Ellie cd. Valixy "Porwani"

Część wilków usnęła, był już wieczór.
W pewnym momencie przyszła moja przyjaciółka, Valixy.
- Valixy! - krzyknęłam radośnie - gdzie byłaś?
- Hmm byłam na super randce z Darknessem powiedział że mnie kocha i jesteśmy razem dostałam pierścionek i naszyjnik
 - Piękne - powiedziałam oglądając jej łapę i szyję
- No dobra, Ellie, jak się stąd wydostać?
- Nie mam pojęcia... Możemy tylko czekać, wilkom mtóre mają skrzydła podali jakieś środki... Nie mogą latać, a do jaskini prowadzi długi szyb. Możemy tylko zrobić jakieś narzędzia do ewentualnej obrony
- Świetnie! - zawołał Spirit - mamy się bawić w jaskiniowców?
- Przypominam Ci że nie mamy nic, do do obrony nie wystarczą nam pazury i kły.
Po chwili wszyscy budząc się jak na zawołanie zaczęli zbierać kawałki drewna (które odpadły z drewnianych belek podtrzymujących strop) i robić coś na kształt kołków, młotków a z co dłuższych włóczni.
- Świetne - powiedziałam trzymając w ręku zaostrzone drewno. - musimy być silni. Silni żeby przetrwać. Silni żeby przeżyć. 
*godzinę później*
Wyznaczyliśmy warty, część wilków usnęła, byliśmy tacy zmęczeni... Ale lekkim snem.
*dwie godziny później*
Wszyscy odpłynęli, ja też. Kilka basiorów ustaliło straż, co pół godziny się zmieniali. A ja o przespałam, śniąc o Picallu...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.

Miłego dnia :D
Administratorzy

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.