- Nie - powiedziałem trochę gburowato
- Co nie? - zapytała zdziwiona
- Pytałaś się o szczeniaki. Nie mogę. Nie teraz. Za szybko. Nie dam rady. - ale po chwili patrząc na jej minę spuściłem z tonu - Valixy, myszko, bardzo Cię kocham ale... Dopiero co się przyzwyczaiłem że mam Ciebie, porwali Cię! A teraz jakby jeszcze były szczeniaki... Zrozum.. nie jestem kimś, kto tak szybko może podjąć taką decyzję... Oczywiście że chciałbym mieć z Tobą szczeniaki, ale.. nie bądź zła, jeszcze nie teraz. Valixy? - powiedziałem niepewnie - Naprawdę, nie jestem gotowy na tak wielką odpowiedzialność. Później. Dobrze?
<Nie obrazisz się, prawda?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.