Pewnego dnia postanowiłem wyjść z rodziną na spacer. Po drodze spotkałem, również na spacerze, Ishtar, Rayana, Elizabeth oraz Spiritsa.
- Witajcie - powiedziałem i ukłoniłem się Ishtar
Rayan się zdziwił i zapytał
- Co robisz? - Ishtar mu przerwała
- Pamiętasz jak Ci mówiłam że jestem z pierwszego domu? A więc taka była u nas tradycja... Zwykli zmiennokształtni się nam kłaniali, ale teraz... No cóż, myślę że to teraz nas nie obowiązuje, przecież.. To już nie jest to samo. - końcówkę zdania powiedziała do mnie
- Takie były zasady, ale skoro nie musimy się już nich trzymać...
- Nie musimy
- Ach... a więc jak tam ze szczeniakami? - zapytałem
- No, nie jest tak źle. Nawet fajne są te małe szkraby - uśmiechnęła się do Wilczków. Zauważyłem że nie mu Thery
- A gdzie jest Thera?
- Z jakimś chłopakiem - powiedział Rayan
- Ach... Myślę że już może wrócimy do nory. - powiedziałem odrobinę zmęczony
- To dobry pomysł - poparła mnie partnerka - Do zobaczenia!
- Do zobaczenia.
Wracają do nory spotkaliśmy...
<Kogo spotkaliśmy? WhiteLady?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.