wtorek, lutego 26, 2013

Od Oriona cd. Rutina

- No tobie mogę zaufać. Nigdy nie miałem rodziny, gdy się urodziłem rodzice uznali mnie za wilka śmierci i wypędzili. Zielarka lara się mną opiekowała i Likają. Oboje jesteśmy sierotami.
- Naprawdę okropne Orion, ale czy tylko to cię trapi?
- Nie jest coś jeszcze boję się o los mojej siostry, a jeśli rodzice na nią też rzucili klątwę
- Niech do mnie przyjdzie to sprawdzę
- Zaraz wrócę
Pobiegłem po Likaje, gdy wróciłem Rutina ją zbadała. Po czym powiedziała:
- Jest zdrowa wszystko będzie dobrze
Likaja poszła, a ja dalej chciałem porozmawiać z Rutiną:
- Na pewno wszystko dobrze?
- Tak nie ma czym się martwić, myślałam na początku że chodzi o brak dziewczyny, skrzydeł, czy coś takiego, ale nie martw się wszystko między tobą a siostrą będzie dobrze.Nie ma klątwy.
- Naprawdę dziękuje ci Rutino nadal trochę przygnębia mnie brak rodziców, ale mam siostrę. To morze zaczniemy robić eliksir inny eliksir?
Rutina nic nie odpowiedziała tylko wybiegła lecz po chwil wróciła z therą. Zapytałem się Rutini:
- Rutino czy przeżyje?
Rutina po chwil powiedziała:

< Rutino dokończy proszę>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.

Miłego dnia :D
Administratorzy

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.