Usłyszałam wieści, że Ishtar ma szczenięta. Pobiegłam natychmiast zobaczyć jak wyglądają. Były przesłodkie. Pogratulowałam jej i dałam taki prezent, taka była w mojej dawnej watasze tradycja żeby matkom nowo narodzonych szczeniąt dawać prezent. Dałam jej to:
- Dziękuję - mówiła trochę oszołomiona - przepiękna... nie mogę się doczekać kiedy ją założę - uśmiechała się - to bardzo ładna broszka broszka... Ja.. Nie wiem jak Ci dziękować..
- Nie przejmuj się tym, to tradycja - powiedziałam i poszłam do wodospadu. Spotkałam tam Blacka
- Hej Black. Dawno Cię nie widziałam. Tęskniłam - powiedziałam przypominając sobie o pierwszym spotkaniu wiary. To Blacka pierwszego poznałam, to on był moim przyjacielem.
- Hej - powiedział lekkim tonem - co u Ciebie?
- Ja... No cóż, naprawdę miałam mnóstwo zajęć, nie miałam nawet czasu spokojnie pogadać. Może się gdzieś wybierzemy? Tak dawno nigdzie z Tobą nie byłam...
<Black? Przejdziemy się gdzieś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.