czwartek, lutego 28, 2013

Quest 3 unieważniony!!!

Quest 3 zostaje unieważniony, rekompensatą będzie quest 4 w którym udział weźmie aż 6 wilków!!!

Adminka Ishtar

Od Ishtar "Choroba"

Ból... Świat eksplodował bólem... Krew pulsowała w żyłach, nie mogłam złapać tchu... Gorąco... i zimno... Nieskończenie długie męki podczas drogi do Rutiny... Gdy w końcu tam doszłam, prawie zemdlałam. Zdążyłam zapytać co mi jest, a ona odpowiedziała:
- Hmm, gorączka, dreszcze, nie możesz złapać tchu... Ból we wszystkich mięśniach i stawach... Mi to wygląda na jakąś egzotyczną odmianę grypy...
- To źle?
- Bardzo. Musisz się tu położyć i poczekać aż przygotuję antidotum...
- Jakie antido... - nim dokończyłam zdanie... świat się kręcił... Taki już mój los. Dobrze że Rayan jest w norze ze szczeniakami, nie są same... Głębokie ciemności... Rayan będzie tańczyć... nie, walczyć... z Talonem... Thera zjada szczeniaki... nie, opiekuje się szczeniakami.... Plątanina zawiłych i błędnych myśli i głęboka ciemność... Nieprzenikniona... bezkresna... sen... z którego się rano obudzę... znowu gorąco... i nie czułam już nic, tylko to że leżę... i jestem.

Od RedMane, WhiteLady, GoldWind "Wyprowadzka"

Z perspektywy RedMane'a

Nigdy nie siedziałem zbyt długo w jednym miejscu. Lubię przygody, a nasz czas w tej watasze dobiegał końca. Czas odejść, odejść w dal... jedyne co zrobiłem wcześniej, to pożegnałem alphy i odszedłem wraz z synem i moją ciężarną partnerką. To był koniec. I dobrze o tym wiedziałem. 

Z perspektywy WhiteLady

RedMane znowu chciał odejść... Gdy siedzi gdzieś za długo to mu się po prostu nudzi. Przyzwyczaiłam się do tego. Jedyne co mogłam zrobić to się zgodzić. W końcu to nawet fajnie, poznajemy wiele wilków, odwiedzamy nowe miejsca... W sumie mi to pasuje.

Z perspektywy GoldWinda

Nie, tylko nie to! Zawsze jak znajdowałem sobie przyjaciół mama i tata się przeprowadzali. To nie fair! Ale... W końcu muszę ich posłuchać. To moi rodzice. Po prostu pożegnałem Picallo i nowych znajomych. To.. Był koniec. Znowu


<Moje wilki odchodzą, bo... Bo po prostu nie ma czasu. Pozdrawiam alphy i Picallo. ~kobra~>

Nowy wilk: Ifus


Imię: Ifus
Wiek: 2 lata
Rasa: Wilk wody
Stanowisko: Wojowniczka
Płeć: Wadera
Moce: moc czytania w myślach moc panowania nad wodą i powietrzem
Cechy charakteru: miła, odważna, sympatyczna
Rodzina: nie ważne
Partner/partnerka: Szuka

Nowy wilk: Lexi


Imię: Lexi
Wiek: 2 lata i 4 miesiące
Rasa: Wilk Nocy
Stanowisko:
Płeć: Wadera
Moce: Potrafi zmieniać się w cień, reszta nie odkryta
Cechy charakteru: Szalona, Miła, Sympatyczna,Romantyczna, Nigdy się nie poddaje, Zawsze dąży do wybranego celu, Gdy pokocha jakiegoś basiora zrobi dla niego wszystko,
Rodzina: To jej tajemnica
Partner/partnerka: Szaleje za...Tajemnica

środa, lutego 27, 2013

Od Soni

Moja historia nie jest niezwykła. Jest zwyczajna. A może i nie? Może jest niezwykle wciągająca... I opowiem ją innym razem. Znalazłam się tu właściwie na własne życzenie... Alpha i Betha z mojej poprzedniej watahy mnie wygnali za to, że im wygarnęłam co o nich sądzę.. Sprawiedliwość ponad wszystko! Mój brat odszedł z tej watahy jeszcze prędzej ode mnie... Do swojej ex dziewczyny, Maji. Teraz znów są razem, połączyły ich szczenięta. Ja... W tamtej watasze miałam partnera, ale nie mogłam tam już wytrzymać. Musiałam odejść. Pamiętam że z nim uzgadniałam - mieć szczeniaki czy nie mieć... I wyszło na tym, że nie, no ale... Uzgadnianie nic nie dało. Jestem w ciąży. I zamierzam iść do Rutiny. Prędzej czy później. A może nawet teraz? I jeszcze jedno, jestem tu tylko dzięki mojej siostrze, które właściwie nie znam... Po urodzeniu ja i Shadow zostaliśmy siłą oddzieleni od matki. Byłam wtedy mała, Shadow też. Byliśmy na tyle mali, że myśleliśmy że ta wadera to nasza matka... Ale nie... Dowiedziałam się tego jakieś... 2 miesiące temu. Szkoda. Podobno na początku była nas czwórka, Shadow, Ishtar, Sonia i... Nie przypomnę sobie ;) Wiem że to był basior. 

2 dni później


W tej watasze zadomowiłam się na stałe, nawet poszłam do Rutiny... Będę miała małą waderę!!! Nazwę ją.... No cóż, o tym pomyślę później. Może Blacksweet? Eee tam, wymyślę coś lepszego, chyba że zabraknie mi pomysłu :/ Okazało się że urodzę 1 marca... Juupi :D  Nie wiem czemu, od czasu odejścia stałam się bardziej zgorzkniała i chamska... Nawet mam poczucie humoru, to nietypowe! Heh, też coś... No cóż, po tych kilku dniach w WBW poznałam bliżej siostrę... Nawet fajna jest. Szczeniaki też. I poza tym wszystkim od poznawania tych wilków się zmęczyłam :D. 
Kilka godzin później zasnęłam, a jedyne o czym myślałam wcześniej to "Czy on kiedyś wróci? Odnajdzie mnie? A co jeśli nawet nie będzie wiedział o tym że będzie miał córkę?" Te obawy sprawiły że sen był niespokojny, ale zarazem bardzo... Nie potrafię tego ująć, tylko tyle wiem że gdy moje lęki odeszły była tylko przyjemna ciemność, i nieprzerwanie długi, kamienny sen <aż do rana ;)>

Nowy wilk: Sonia

 http://republika.pl/blog_wj_3960136/5239798/tr/9c32b98d393f788cbc90a0588993de8c_14_19_0.jpg
Imię: Sonia
Wiek: 2 lata i 6 miesięcy
Rasa: Wilk światła
Stanowisko: Łowca
Płeć: Wadera
Moce: Władza nad żywiołami, piękny śpiew który zmusza do mówienia prawdy, odporność na wszystkie moce innych wilków, które mogą na nią wpłynąć, zmiennokształtność <lampart>
Cechy charakteru: Nieuleczalna romantyczka, trochę zamknięta w sobie, uparta, opiekuńcza, przyjacielska, wszystko bierze na poważnie, współczująca, nie potrafi spokojnie patrzeć na cierpienie innych, nieśmiała
Rodzina: Siostra Ishtar, siostrzenica Elizabeth, siostrzeniec Spirits
Partner: Brak. Nie szuka. Tęskni.

PS - to jest mój wilk przeze mnie wymyślony, dlatego pozwalam sobie go tu skopiować. Zastrzegam sobie do niego prawa autorskie. Ishtar

Od GoldWind'a cd. Picallo

Jak fajnie. Miałem przyjaciela :D Po 15 minutach Elektra się poddała i wygraliśmy. Spojrzałem na godzinę.. Za pięć minut muszę być w norze... Pożegnałem się z moimi znajomymi i poszedłem do nory rodziców. Po tym ciekawym dniu zasnąłem. Śniło mi się, że mam skrzydła. Super. Ciekawe czy jeden sen może się przyśnić dwa razy...

Od Lady


Pewnego dnia poszłam do jaskini naszej szamanki Rutiny. Było mi smutno, a pomimo tego, że dosyć długo jestem w tej waszasze to nie zawarłam jeszcze aż tak dobrych znajomości... Gdy dotarłam na miejsce i weszłam do jaskini przywitałam się z Rutiną, a ona od razu zobaczyła, że coś mnie gnębi. Zapytała mnie:
- Coś się stało? jesteś taka smutna...
- No... tak... Widzisz, gryzie mnie jedna rzecz, a mianowicie taka, że zakochałam się w jednym z basiorów, ale nie mam odwagi mu tego powiedzieć... Co robić?!
- A mogłabym wiedzieć kto to taki ? Łatwiej będzie mi wtedy powiedzieć Ci co masz zrobić, bo każdy z basiorów jest trochę inny...
- Oczywiście, już mówię... to... Diablo.

< Rutina? Pomożesz? :) >

wtorek, lutego 26, 2013

od Picallo "przyjaciel"

- pewnie - uśmiechnąłem sie do basiorka - przexież jesteśmy jedynymi basiorami w tym miocie...to znaczy...w tej watasze...
- no masz racje..ale przeciez urodził się nowy basior..synek alph
- ale GoldWild?on to syn alph..napewno noe bedzie chciał sie z nami kumplować
- może...ale nie zawodzi spróbować.. - powiedział szeptem
- no nie zaszkodzi... cicho..- usłyszałem kroki...ale Elektra nas omineła
- uf...- westhnąłem

<GoldWild dokończysz?>j

Od Aquy cd. Blacka

- Masz tak?
- Bardzo często - powiedziałam szczerze - najgorsze jest to, jeśli podobają Ci się dwa wilki i... Nnie wiesz który jest tym właściwym.... Ale... Tak widzę po twojej minie... Coś się stało? Black? Jesteś jakiś... Smutny... Chodzi o Likaję? Wiem że Ci się podoba - uśmiechnęłam się nieśmiało

<Black?>

od Blacka cd Aqua

- wiesz co?tak...przejdźmy sie - powiedzialem - nad wodospad..
- okej
- Aqua?
- tak?
- miałaś kiedyś takie uczucie że chcesz na począku z kimś być a późnie nie, ale wciąż kochasz tą osobe?

<masz tak?>

Od Dalii

Siedziałam i rozmawiałam z kilkoma waderami gdy przyszedł jakiś wilk...
- Ojcze - wyszeptałam
 W skrócie mi opowiedział co się stało... Po tym musiałam odejść... Pożegnałam się i po prostu... odeszłam. nie miałam wyboru.

<Dalia odchodzi. >

Od Rutiny

Po porodzie Ishtar (jakieś kilka godzin później) przyszli do mnie RedMane i WhiteLady. 
- E... Rutino... Ja... chciałabym się zapytać czy nie jestem w ciąży... Bo mam już pewne oznaki...
- Ach, dobrze, połóż się tutaj, zaraz Cię zbadam.
Po chwili powiedziałam
- Chcielibyście żeby to była...
- Córeczka - powiedziała WhiteLady
- Co za zbieg okoliczności.. Macie szczęście, bo to będą dwie wadery!
Po tej radosnej nowinie zaczęli skakać, tańczyć i wyprawiać różne podobne cuda.
- Ejj, jeżeli chcecie rozwalić jaskinię to może swoją - powiedziałam żartem

- Już idziemy, żegnaj Rutino
- Wy też żegnajcie. A, i przyjdź do mnie za 4 dni, bo mniej więcej wtedy urodzisz.
- Dobrze - powiedziała i odeszli

Od GoldWind'a

Gdy rodzice poszli ja zostałem z moimi kolegami Mirą, Elektrą i Picallo. Po chwili ciszy zapytałem się:
- Może się pobawimy?
- Pewnie - odpowiedziała z entuzjazmem Mira

- Ale w co? - zapytał Picallo.
- W chowanego! - zaproponowała Elektra - ja szukam

Pobiegliśmy ile sił w łapkach. Mira pobiegła do wielkiego, pustego pnia, a ja schowałem się na wysokiej i gęstej sosnie. Na górze zauważyłem Picalla. Mieliśmy się kłócić kto pierwszy, które miejsce lepsze i tak dalej, ale usłyszeliśmy "Szukam". Gdy Elektra nas ominęła przybiliśmy sobie cicho piątkę. Po chwili zapytałem
- Picallo? Chciałbyś być moim najlepszym kumplem? Bo nie mam tu jeszcze żadnych przyjaciół...

<Picallo?>

Od WhiteLady cd. Redmane'a

Wracając do nory spotkaliśmy 3 małe szczeniaki
- Zgubiliście się? - zapytałam zaskoczona
- Nie proszę pani, my się tylko bawimy - powiedziały
- A jak macie na imię? - zapytał GoldWind
- Ależ synku, musimy iść... Jesteśmy już zmęczeni... 
- Ja jestem Elektra
- A ja Mira
- A ja Picallo
- Miło mi was poznać - powiedział mój syn, nie zwracając na nas uwagi
- Mama Cię prosi żebyś wrócił do domu - powiedział surowo Red
- Oj, dajmy im trochę swobody... Jest teraz szósta... Wróć za okrągłą godzinę, dobrze? - powiedziałam do syna
- Dobrze mamo!
***
W norze.
- Red...
- Tak Lady?
- ja.. myślę że chciałabym mieć córkę... Już mam synka, teraz bym chciała mieć córkę.
- Ale jeszcze jedno dziecko? Lady...
- Proszę... Red?
- Muszę się zastanowić


Po 30min.

- Wiesz... Może to jednak dobry pomysł....
Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego. Ucieszyłam się z tego że się zgodził, w końcu będę miała córkę!

Od Redmane'a

Pewnego dnia postanowiłem wyjść z rodziną na spacer. Po drodze spotkałem, również na spacerze, Ishtar, Rayana, Elizabeth oraz Spiritsa.
- Witajcie - powiedziałem i ukłoniłem się Ishtar
Rayan się zdziwił i zapytał
- Co robisz? - Ishtar mu przerwała
- Pamiętasz jak Ci mówiłam że jestem z pierwszego domu? A więc taka była u nas tradycja... Zwykli zmiennokształtni się nam kłaniali, ale teraz... No cóż, myślę że to teraz nas nie obowiązuje, przecież.. To już nie jest to samo. - końcówkę zdania powiedziała do mnie
- Takie były zasady, ale skoro nie musimy się już nich trzymać...
- Nie musimy
- Ach... a więc jak tam ze szczeniakami? - zapytałem
- No, nie jest tak źle. Nawet fajne są te małe szkraby - uśmiechnęła się do Wilczków. Zauważyłem że nie mu Thery
- A gdzie jest Thera?
- Z jakimś chłopakiem - powiedział Rayan
- Ach... Myślę że już może wrócimy do nory. - powiedziałem odrobinę zmęczony
- To dobry pomysł - poparła mnie partnerka - Do zobaczenia!
- Do zobaczenia.

Wracają do nory spotkaliśmy...

<Kogo spotkaliśmy? WhiteLady?>

Od Aquy

Usłyszałam wieści, że Ishtar ma szczenięta. Pobiegłam natychmiast zobaczyć jak wyglądają. Były przesłodkie. Pogratulowałam jej i dałam taki prezent, taka była w mojej dawnej watasze tradycja żeby matkom nowo narodzonych szczeniąt dawać prezent. Dałam jej to: 
- Dziękuję - mówiła trochę oszołomiona - przepiękna... nie mogę się doczekać kiedy ją założę - uśmiechała się - to bardzo ładna broszka broszka... Ja.. Nie wiem jak Ci dziękować..
- Nie przejmuj się tym, to tradycja - powiedziałam i poszłam do wodospadu. Spotkałam tam Blacka
- Hej Black. Dawno Cię nie widziałam. Tęskniłam - powiedziałam przypominając sobie o pierwszym spotkaniu wiary. To Blacka pierwszego poznałam, to on był moim przyjacielem. 
- Hej - powiedział lekkim tonem - co u Ciebie?
- Ja... No cóż, naprawdę miałam mnóstwo zajęć, nie miałam nawet czasu spokojnie pogadać. Może się gdzieś wybierzemy? Tak dawno nigdzie z Tobą nie byłam...

<Black? Przejdziemy się gdzieś?>

Od Rutiny :Poród alphy!"

- Rayan!to już!? - powiedziałam lekko podniesionym głosem
- tak - mówił bardzo zamartwiony i spięty basior
- Wnieś ją..teraz! - po chwili dodała - Orion!
- słucham?
- zostań przy Therze jakby się obudziła
- dobrze - i pobiegłam do jaskini gdzie już leżała na posłaniu Ishtar a Rayan chodził w kółko
- Ishtar oddychaj... - mówiłam - Rayan usiądź koło niej
- dobrze - powiedział basior który był już cały mokry
- spokojnie, Rayan - uśmiechnęłam się 

****

po paru godzinach Ishtar obudziła się przy dwóch małych szczeniakach.przy:

Elizabeth




i przy basiorku Spiritcie





Chat oraz komentarze - usunięte.

Chat oraz możliwość dodawania komentarzy zostały zablokowane przez nas w wyniku działania trolli*.


*trolle - jedno z określeń spamerów

Wasza Ishtar

 ZABRANIAMY robić screeny z WBW i gdziekolwiek je udostępniać, blog jest chroniony prawami autorskimi! Notka wstawiona po to, żeby żeby zapobiec kopiowaniu i rozprzestrzenianiu czegokolwiek z WBW.

Od Ishtar cd. Rayana

Nagle poczułam ból. Krzyknęłam.
- Co się stało? - zapytali mnie
- To chyba teraz. Musimy iść do Rutiny, albo niech ona przyjdzie do nas!
- A co z Therą?
- Thera nie jest umierająca, a ja tu rodzę!
W końcu przyszła Rutina

<Rutino? Jak przebiegł poród?>

Nowy wilk: Mila


http://fc01.deviantart.net/fs27/i/2008/155/6/a/Don__t_wake_Me_by_Feyrah.png


Imię:Mila
Wiek:2 lata
Rasa:Wilk Tęczy
Stanowisko:Kamuflarzysta
Płeć:Wadera
Moce:Niewidzialność,zmiana w inne zwierzę
Cechy charakteru:Czasem wkurzająca ale bardzo troskliwa,kochająca
Rodzina:Brak(porzucona przez matkę)
Partner/partnerka: Podoba jej się Frodo

od WildFire do Musica

-Pamiętam jak dołączyłam do watahy szybko się odnalazłam i byłam szczęśliwa bo znalazłam swój własny kąt gdzie jestem szczęśliwa.-powiedzałam leżąc obok nory
-No racja-powiedział Diablo z uśmiechem na pysku
-Wkońcu cię znalazłem i nie jestem sam-wykrzyknoł Diablo
-Dobranoc Diablo-powiedziałam wchodząc do nory
-to narka ide do swojej nory spotkajmy się jutro przy wodopoju!!!!
-napewno będe !!-krzyknełam
gdy myślałam nad swoim życiem zobaczyłam Musica i dwójke moich szczeniąt Blackpink i Macka i odrazu się do nich wtuliłam z łzami w oczach i radością w sercu
-wy żyjecie!!-krzyknełam
-tak -powiedział Mack
-ale jak to był ogromny pożar w poprzedniej watasze spalił się cały las a gdy uciekałam nigdzie was nie widziałam.-wykrztusiłam to z siebie
-szybko schowaliśmy się pod wode niedaleko był głęboki wodopuj-powiedział Music
-ciesze się że żyjecie jutro pójdziemy do Ihstar i Rayana żeby was przyjeli przyjeli do watahy potem do Rutiny zobaczyć czy nic wam nie jest a potem oprowadze was po terenach watahy ,a tak wogule jak mnie znależliście myślałam że nieżyjecie-powiedziałam
-szukaliśmy cały rok i znaeźliśmy gdybyś wiedziała ile wilków poznaliśmy a ile miejsc widzieliśmy a teraz choćmy spać jestem zmęczony jutro będziemy pełni energi dobranoc-powiedział Music i wtulając się w niego zasnełam

Nowe wilki: Music, Blackpink i Mack


Imię: Music
Wiek: 3lata
Rasa: Wilk muzyki
Stanowisko: Wojownik
Płeć: Basior
Moce: Gdy idzie za nim lecą nuty, gdy szczeknie można stracić słuch, biegnie z prędkością światła, gdy się wkurzy to w oczach ma nuty i lepiej zejść mu z drogi
Cechy charakteru: Samolubny, uparty, wredny, umie dobrze się bawić rozkręci każdą impreze doskonale tańczy i śpiewa
Rodzina: ma brata ale nie należy do tej watahy
partnerka:WildFire

drugi wilk


Imię: Blackpink
Wiek: 1rok
Rasa: Wilk mody
Stanowisko: Stylistka
Płeć: Wadera
Moce: Czytanie w myślach, latanie , świecące oczy, potrafi w jednej hwili rozbbłysnąć jak słońce
Cechy charakteru: Miła dla przyjaciuł, uwielbia wszelką mode, uwielbia kolor różowy ,czarny i zielony
Rodzina: mama WildFire tata Music
Partner/partnerka: szuka


trzeci wilk

Imie: Mack
Wiek: 1rok
Rasa: wilk prędkości
Stanowisko: Szpieg
Płeć: Basior
Moce: bieg z prędkością światła, wysoko skacze , ogromna zwinność , czytanie w myślach
Cechy charakteru: miły dla przyjaciuł wredny uparty wścibski kocha się ścigać a zwłaszcza po lasach
Rodzina: mama WildFire tata Music
Partner/partnerka: nie ma szuka

Od Likaji "Nowe odkrycie"

To był okropny dzień Thera mogła zginąć dobrze że Orion i Rutina są dobrymi szamanami, a ja nie wiem jaką moc mógł pomóc Therze? jaką? Zapytałam sam siebie. W pewnej chwili zaczęłam świecić i uniosłam się w powietrze. Poczułam się dziwnie nie dorastałam nie zmieniałam się nic, ale czułam zmianę w mocach. Sprawdziłam że wszystko jest w porządku, ale jednak miałam jeszcze jedną moc. Miałam nową moc. Lura mówiła mi o niej to była moc uzdrawiania mogłam wyczarować magiczną uzdrawiającą kule. Teraz wiem jak pomóc Therze, ale zrobię to dopiero jak by się nie udało szamanom, ale nie ma co na to liczyć.



Od Oriona cd. Rutina

- No tobie mogę zaufać. Nigdy nie miałem rodziny, gdy się urodziłem rodzice uznali mnie za wilka śmierci i wypędzili. Zielarka lara się mną opiekowała i Likają. Oboje jesteśmy sierotami.
- Naprawdę okropne Orion, ale czy tylko to cię trapi?
- Nie jest coś jeszcze boję się o los mojej siostry, a jeśli rodzice na nią też rzucili klątwę
- Niech do mnie przyjdzie to sprawdzę
- Zaraz wrócę
Pobiegłem po Likaje, gdy wróciłem Rutina ją zbadała. Po czym powiedziała:
- Jest zdrowa wszystko będzie dobrze
Likaja poszła, a ja dalej chciałem porozmawiać z Rutiną:
- Na pewno wszystko dobrze?
- Tak nie ma czym się martwić, myślałam na początku że chodzi o brak dziewczyny, skrzydeł, czy coś takiego, ale nie martw się wszystko między tobą a siostrą będzie dobrze.Nie ma klątwy.
- Naprawdę dziękuje ci Rutino nadal trochę przygnębia mnie brak rodziców, ale mam siostrę. To morze zaczniemy robić eliksir inny eliksir?
Rutina nic nie odpowiedziała tylko wybiegła lecz po chwil wróciła z therą. Zapytałem się Rutini:
- Rutino czy przeżyje?
Rutina po chwil powiedziała:

< Rutino dokończy proszę>



Nowe wilki: Grace, Silver i Amber


Imię: Grace
Wiek: 2lata 10 miesięcy
Rasa: Wilk Śniegu
Stanowisko: Zwiadowca
Płeć: Wadera
Moce: Może spowodować zamieć śnieżną, jej łzy to piękne kryształki, może być niewidzialna, posiada tarczę chroniącą przed atakami fizycznymi i psychicznymi
Cechy charakteru: Sympatyczna, wrażliwa, troskliwa,pomocna, romantyczna, zwinna, agresywna dla wrogów
Rodzina: "Nastoletnia" córka Amber
Partner: Silver
Imię: Silver
Wiek: 3 lata 5miesięcy
Rasa: Wilk Ognia
Stanowisko: Łowca
Płeć: Basior
Moce: Włada żywiołem - ogniem, może wywołać wybuch wulkanu, ma tarczę chroniącą przed atakami fizycznymi i psychicznymi
Cechy charakteru: Miły, zadziorczy, romantyczny, troskliwy, odważny, z poczuciem humoru, ale też agresywny w stosunku do wrogów
Rodzina: "Nastoletnia" córka Amber
Partnerka: Grace
Kiiyuko  - magiczny wilk
Imię: Amber
Wiek: 1rok 6miesięcy
Rasa: Wilk Dobra
Stanowisko: Szpieg
Płeć: Wadera
Moce: Anielski śpiew, uzdrawiające łzy, tarcza chroniącą przed atakami fizycznymi i psychicznymi
Cechy charakteru: Miła, zadziorcza, zwinna, romantyczna, odważna, flirciara, z poczuciem humoru, ale też agresywna w stosunku do wrogów
Rodzina: Matka Grace i Tata Silver
Partner: Nie ma/ szuka ale podobają jej się Sou i Rayper

poniedziałek, lutego 25, 2013

"Przepraszam"

Chwilowo nie mogę dodawać waszych opowiadań i wilków, mam za dużo sprawdzianów... wstawię je kiedy tylko będę miała czas, Ishtar

niedziela, lutego 24, 2013

Od Rayan'a "Wrogowie!"

- och! Ishtar!chciałem was chronić! 
- ciągle mnie kłamiesz! ciągle! 
 - nie kłamię! nie powiedziałem ci tylko wszystkiego! Ja chciałem was Chronić! Ciebie,Therę i nasze nienarodzone dzieci!
- słucham?! - warknęła Rajper - nienarodzone powiadasz? hahaha
- zamknij się szma*o! grrrra! - warknęła i przybliżyła się Thera do Rajper
- ostrożnie ze słowami dziecko!bo tego pożałujesz!Bo ta twoja słodka mordka nie będzie taka piękna!-  mówiła jej prosto w oczy Rajper!
- teraz jej posłuchaj Thera - odwróciłem głowę
- słyszysz!słuchaj tatusia
- grrr- warczała młoda wadera ale się odsunęła
- chciałem ci powiedzieć ale wtedy dowiedziałem się że twoja ciąża jest zagrożona!Nie chciałem cię martwić, a później zapomniałem o tym...
- o jakie to romantyczne - zaczęła mówić wkurzająco Rajper - nie chciałem Cię denerwować... - aż w końcu zmieniła ton na poważny - wiesz co Rayan? Wiem że chcesz żeby twoje geny przetrwały ale coś ci się nie uda! 
- grrrrrraa - Thera przybliżyła się do wrogiej wadery
- Thera nie! - krzyknęła Ishtar ale było już zapóźno!
- grrrraał!Przestań - krzykneła Thera i żuciła się na Rajper ale ona przwidziała jej ruch i zaatakowała ją łapą tak że Thera odbiła się od neij i uderzyła w drzewo
- Nie pozwolę ci skrzywdzić mojej rodziny! grr - warczałem na nią
- Wiesz...Thera to przecież nie jest twoja prawdziwa rodzina! Na twoich oczach będę ją rozszarpywać na strzępy! - i kierowała się w jej stronę chciałem za nią ruszyć ale usłyszałem głos!
- Nie!Thera! - spojrzałem się na wyłaniającą się z cienia drzew postać
- Sou! - krzyknęła Ishtar!
- Co ?!?? - wrzasnęła Rajper - Zabić! - kazała innym wrogim wilkom- a ja zajmę sie Therą napoczątek, zabije ją na twoich oczach Rayan!
- po moim trupie! to moja rodzina! nie pozwolę ci ich ani jej skrzywdzić! - wrzasnął Sou
- to też moja rodzina! - wyszła zza wilka Rutina
- i moja,moja też,nasza,rodzina moja - zaczeły wychodzić wilki z mojej watahy(wbw) zza drzew i krzaków .
- nie..nie - szepała - NIE!!! - wrzasnęła Rajper i kierowała sieę w moją stronę!ale nagle ziemia zaczęła się trząść, a z nij zaczeły szybko wyrasatć, różne rośliny które stworzyły kaltki w których utknęły wrogie wilki
- Thera! - gwałtownie spojrzałem na upadającą rudą waderę
- nie Thera! - krzyknął Sou i Ishtar która podbiegła do córki
- nie..nie Thera, nie opuszczaj nas!a napewno nie mnie! - mówił zapłakany Sou
- Rutina! - zawołałem wafpderę i wziąłem There na grzbiet i pobegłem do jaskini Rutiny
* w jaskini *
- połuż ją tutaj - wskazała na posłanie -i wszyscy wyjdzcie!już - mówiła głośno Rutina - Orion!zostań.będziesz mi potrzebny - po tych słowach wszystcy wyszli..czekaliśmy przed jaskinią Ruiny..prawie wszystkie wilki w watasze...Ciągle pocieszałem Ishtar, ale sam miałem złamane serce.ale nie mogłem dać poznać tego po sobie
- Rayan! - usłyszałem głos Blacka
- uciekli!Rajper i dwa pozosałe wilki uciekły!Tylko Talon został!
- grr..- arknąłem...chcieli wojny! to ją będą mieli!
- co?!?Rayan?co masz na myśli?!?- podniosła głos Ishtar
- Dziś narada nad wodospadem równo o północy!Howl!Akira!
- tak? - podeszły basiory
- lećcie powiedzieć reszcie wilków na warcie o tej naradzie
- dobrze - i odlecieli
- Mówisz Black że tylko Taloon został?
- tak
- przyprowadz go na narade!Wydamy wyrok!
- dobrze Rayan - i wilk poleciał żeby przypilnować i o północy przyprowadzić Talona
- Ishtar? - spojrzałem na waderę
-- co? - spojrzala sie na mnie zapłaknymi oczami
- ty zostajesz..jak Thera sie obudzi,musisz wtedy przy niej być...Skay!zostaniesz z Ishtar?
- mogę - powiedziała Skayres
- Hatsuko zostań ze szczeniakami
- okej
- Sou? zostajesz?
- nie - spojrzał sie na mnie i gwałtownie wstał- chce też wdać wyrok zdrajcy!
- dobrze...no to o północy zbierzcie sie przy wodospadzie!wydamy wyrok! 
- taak! - wrzasneli razem!
- Ishtar? - szepnąłem
- tak?
- kocham cię - pocałowałem partnerkę a ona po chwili krzykneła

<tak?>

Od Ishtar cd "Wrogowie"

- Rayan? O jaką historię im chodzi? Co jest grane? Rayn? Co się stało? - mówiłam próbując kupić trochę czasu i schować za sobą Therę, która wciąż stała trochę przed nami, i chyba nie miała zamiaru się cofnąć.... Ja też powinnam uważać, bo w końcu jeśli mi coś zrobią... Normalnie pierwsza rwałabym się do walki, ale... Teraz jestem odpowiedzialna nie tylko za swoje życie, lecz też za życie nienarodzonych szczeniąt. Powoli cofałam się wciąż podejmując próbę zabrania ze sobą Thery, choć to nic nie dało.

<Rayan? co to za historia?>

Od Orion "Ukryty talent"

Wyszedłem na spacer do lasu i usiadłem nad małym strumykiem i zacząłem sobie nuci. Od urodzenia uczyłem się śpiewać nasza opiekunka Lura uczyła mnie śpiewać. Pierwszą piosenkę jakiej mnie nauczyła to: Roadside Romeo The Start And End. Kochałem śpiewać ale nigdy nie śpiewałem z nikim dopóki nie pojawił się Rayper. To było tak szedłem sobie nad wodospad, gdy usłyszałem śpiew. Ten ktoś śpiewał moją ulubioną piosenkę. Schowałem się w krzakach i słuchałem w końcu piosenka się skończyła. Chciałem wyjść z krzaków, gdy Raper na mnie skoczył, gdy mnie zobaczył przeprosił i się przedstawił. Po czym sam się przedstawiłem:
- Cześć Rayper jestem Orion też lubię śpiewać. Śpiewam od urodzenia, a ty?
- Też, ale nie śpiewałem nigdy dla nikogo, zawsze dla siebie
- Rayper, a może stworzymy duet co ty na to? - zapytałem
- W sumie czemu nie. Spotkajmy się jutro przy strumieniu.
Tak to było, ale nieważne Rayper w końcu przyszedł, gdy usiadł obok mnie zapytałem się :
- Co dzisiaj zaśpiewamy?
- Może What Makes You Beautiful?
- Dobra
W tym momencie podeszła moja siostra Rayper się zapytał mnie:
- To twoja siostra tak?
- Zgadza się czy może posłuchać jak śpiewamy?
- Dobra
Zaczęliśmy śpiewać, a Likaja słuchała nas z radością.















Skończyliśmy śpiewać od razu poszliśmy do nor umówiłem się z Rayperem na jutro.

<Rayper dodasz coś?> 



Nowy wilk: Stella


Imię: Stella
Wiek: 2 lata
Rasa: wilk uroku
Stanowisko: wyrocznia
Płec: wadera
Moce: uwodzi wszystkie wilki może byc niewidzialna
Cechy Charakteru: zadziorcza. uprzejma, zwinna
Partner: nie ma\ szuka

Wyrzucony!

Talon zostaje wyrzucony za zdradę!

Od Rutiny cd Orion

- No to zaczynamy - uśmiechnęłam się do basiora, który był trochę przygnębiony - Podaj mi ząb demona,pióro feniksa, troszeczkę polnych kwiatów - i zmieszałam wszystko - a teraz wodę z wodospadu - po paru minutach mieszania -okej gotowe...co cię tak dręczy?
- nie nic
- przecież widzę..no powiedz, mi można zaufać - uśmiechnęłam się do niego

<Orion?>

Od Rayana "Wrogowie"

* w norze*

- Ishtar! jesteś tu?
- tak, tutaj z Therą!
- zostaliśmy zaproszeni przez nowego wilka Talona...ma dla nas niespodziankę
- o to fajnie! - Uśmiechnęła się Thera
- no to idziemy?
- co teraz? - zdziwiła się  Ishtar
- no
- mi pasuje - powiedziała Thera
- no to idziemy - uśmiechnęła sie do mnie Ishtar

* koło jaskini *

- Talon!Talon! Gdzie jesteś? - wołałem wilka
- tutaj! - głos dochodził z lasu.Wszedłem tam z dziewczynami...w głębi lasu była mała polana otoczona drzewami a na niej stał Talon
- no tu jesteś! - zadowoliłem się
-  ale nie sam - usłyszałem głos za mną i gwałtownie odwróciłem się
- grrrrrrr - spojrzałem na wilka wychodzącego z głębi lasu

- wszędzie poznam ten głos, Rajper!grrr...
- we własnej osobie - zaśmiała się wilczyca
- zmieniłaś się, grr
- dorosłam! i zmąndrzałam! 
- własnie widzę, ciągle zachowujesz się jak cio*a - drażniłem ją
- grrrrra! - po chwili zza drzew i krzaków wyleciała reszta wilków
 
- Jasper!?Nyxiern!?! - warknąłem ich imieona - wy też!?!
- tak..jak widać - powiedzieli równo
- Talon jak mogłeś - warknęła Thera 
- bo tak! grrraał! - warknął na nią!
- jeszcze raz warknięsz na moją córkę to tego pożałujesz!
- haha..pożałuje!Nie rozśmieszaj mnie!hahah - śmiałą mi się w twarz Rajper
- grrr...czemu to robisz!? - warczała Ishtar do Rajper
- czemu!?! hahah! ty się pytasz czemu!? zapytaj się swojego chłopaka! on wie... -mówiła do niej , ale po chwili dodała(mówiła do mnie) - widze że jej nie powiedziałeś
- powiedziałem....tylko inną historię... i nie z tobą w roli głównej! - po moich słowach Ishtar powiedziała do mnie

< Ishtar? co mówiłaś?>

Od Talona "Wrogowie!"

- Rayan!Alpho! - zacząłem wołać basiora
- słucham Cię Talonie? Szpiegowałeś jakąś watahę?
- nie szpiegowałem..ale mam dla ciebie i twojej rodziny niespodziankę...
- co? niespodziankę?dla mnie i dla mojej rodziny? to miłe...pójdę po Ishtar i Therę, gdzie sie spotkamy?
- tutaj koło tej jaskini - powiedziałem, gdy odchodził myślałem czy dobrze robię

<Rayan?>

Nowy Wilk: Talon!



Imię: Talon
Wiek: 3 lata
Rasa: Trochę wilk Czarnokrwisty, Trochę wilk Ciemności
Stanowisko: Szpieg
Płeć: Basior
Moce: Bezszelestne poruszanie się, kamuflarzysta(umie zakamuflować się tak że z oddali wygląda jak np. kawałek skały),Furia,
Cechy Charakteru: Drażliwy,poważny,dąży do władzy, jak może,nieustępliwy,pamiętliwy
Partnerka: Brak

Od Sou cd Rill

- okej - i usiadła koło mnie na dużej samotniej skale... - no masz rację,piękny widok - mówiła patrząc na zachodzące słońce
- pierwszy raz byłem tutaj  z... - zawahałem się
- z? - spojrzała na mnie
- z kimś..nie ważne
- dobrze..nie będę cię dręczyć pytaniami
- dziękuje...- znów patrzyłem jak słońce chowa się za choryzątem - jesteś podobna do naszej alphy, Rayana - rzuciłem słowem
- wiem,wiem.Też jestem wilkiem Czarno-kriwstym
- naprawdę?to ty też masz dar Furii?
- tak - dodała szybko - ale ona ukazała się we mnie tylko raz!Na początku.Nikogo nie zabiłam.Opanowałam ją i nawet o niej zapomniałam - uśmiechnęła się
- to dobrze?Tak? - dopytywałem się
- tak,tak. 
- odprowadzić Cię do domu?

< Rill?>

Odchodzą!

Toiko i Luna zostały wyrzucone za nie pisanie opowiadań!

< w każdej chwili jak chcą, mogą wrócić>

Od Oriona "Pierwsze dni"



 Minął dopiero pierwszy dzień w tej watasze, a poznałem już wszystkie wilki. Postanowiłem iść do szamanki Rutiny, gdy tam doszedłem zobaczyłem Rutinę. Przywitałem się i zapytałem:
 - Rutino może nauczysz mnie robić eliksiry umiem robić miłości, ale reszty nie umiem
 - Tak, nauczę cię – opowiedziała Rutina
 - Świetnie może zaczniemy od dorastania? - zapytałem
 - Dobrze Orion jest nam potrzebne pióro feniksa, ząb demona, woda z wodospadu i trochę polnych kwiatów
 - Już niosę
 ***
 Po 15 minutach miałem już wszystkie składniki. Razem z Rutiną zaczęliśmy robić eliksir.

 <Rutino dokończysz?>

Już jestem!

Wróciłam! W weekend byłam u rodzinki ;). Tęskniłam za wami... Wiecie że tam internet działa meeega wolno? Nie mogłam tu wejść ;(. Ale już jestem, a opowiadania... Jak teraz nie zdążę to wstawię wieczorem, ok?
Ishtar

sobota, lutego 23, 2013

Od Scythetrill cd Sou

Nie znałam nikogo w tej watasze więc postanowiłam przejść się na spacer i może jak będę miała szczęście spotkam jakiegoś wilka.i szczęście mi sprzyjało. Na skale zauważyłam młodego wilka,tzn w moim wieku.
- Witaj, jestem Scythetrill ale wszyscy mówią mi Rill
- witaj,jestem Sou,miło mi cię poznać
- mi Cibie również - uśmiechnęłam się do Basiora
- ładne branzoletki
- dziękuje
- daj przymierzyć - zaczął mi je zdejmować
- nie -zaśmiałam się ... - to moje
- dawaj - zaczął mnie gonić i zabierać branzoletki aż po chwili wylądowaliśmy na plaży, tuż nad zachód słońca - chodź tu...z tąd lepiej widać 
- okej - i usiadłam koło basiora na dużej samotniej skale... - no masz rację,piękny widok

<Sou chcesz coś dodać?>

Nowy Wilk:Scythetrill


Imię: Scythetrill(Rill)
Wiek: 1 rok i 7 miesięcy
Rasa: Wilk Czarnokrwisty
Stanowisko: Szamanka
Płeć: Wadera
Moce: Władanie żywiołami,Furia,leczniczy oddech,anielski śpiew
Cechy Charakteru: Uczynna,pomocna,przyjacielska,czasami uparta,wrażliwa,pamiętliwa,romantyczna,uczuciowa,miła,dobra,opiekuńcza,nie zostawi nikogo w potrzebie,odważna,energiczna,zawsze chętna do zabawy
Partner: Szuka...

Uwaga!Ważne!Bardzo!

drugi admin "Ishtar"(log. na howrse kasia526) nie może dodawać w tym czasie opowiadań, bo ma ważne sprawy...więc jak pisaliście do niej jakieś opowiadania bardzo proszę o orzesłanie ich do mnie. Jak wróci "Isktar" poinformujemy was o tym..
dziękuje za uwagę admin "Alpha"

Od Thery cd Mira

- No dobrze. jakąś wesołą?
- tak

- okej - uśmiechnęłam się do niej - no to zaczynam :

<kto dokończy?>

Od Miry cd Thera

- aaa...zaśpiewaj mi coś..
- co? - zdziwiła się
- zaśpiewaj...lubię jak ktoś śpiewa...
- no nie wiem...
- no proszę...długo mam cię prosić? - uśmiechnęłam się szeroko 

( Thera, prosze :) )

Od Thery cd Mira

- Taak?Fajnie - uśmiechnęła się do mnie
- nie tak fajnie,jak sądzisz... - wpatrywała się w zachodzące słońce
- jak to?
- fajnie, na swój sposób....tata,to znaczy Rayan, zlitował się nade mną...byłam jeszcze pięcio miesięcznym szczeniakiem...sama bym sobie nie poradziła..a nikt nie chciał mnie adoptować...więc zaadoptował mnie z mamą.. - szczenię spojrzało na mnie - Ishtar
<Mira?masz coś do powiedzenia?>

Od Miry cd Thera

Po cichu,gdy nikt nie widział z rodziny, wymsknęłam się z nory i pobiegłam troszeczkę pośpiewać...po chwili usłyszałam piękny głos.Szłam za nim...doszłam do rudej wadery która siedziała na skale i nuciła melodie
- kim jesteś?Gdzie są twoi rodzice? - dopytywała się
- jestem Mira...nie chce iść do rodziców teraz...chce śpiewać...słyszałam twój głos,ładny
- dziękuje - uśmiechnęła się - usiądź koło mnie - powiedziała
- dobrze..- gdy usiadłam dodam - jak się nazywasz?
- Jestem Thera. Adoptowana córka Ishtar i Rayana - spojrzałam na nią ze zdziwieniem."Ja tu nikogo nie znam" mówiły moje oczy
- no tak..ty ich nie znasz
- szybka jesteś - wyszeptałam
- mówiłaś coś?
- nie...
- jestem córką Alph
- taak?fajnie - uśmiechnęłam się do niej
<Thera dokończysz?>

Od Mayki'ego cd Rayan


- zapewne tak...albo do dziadków.Popatrz,Elektra jest podobna do Matki, Picallo do mnie i też do matki a Mira do swojej babci....
 - Mire trudno mi ocenić bo nigdy nie widziałem twojej matki ani Chiki
- no tak - zaśmiałem się - dobrze my się już zbieramy bo maluchy się obudziły- gdy wychodziliśmy z Chiką i dzieciakami Rutina powiedziała do Rayana szeptem :
- Martwię się o Picallo - powiedziała
- dlaczego?nie mów że on jest z rodu...
- tak..jest z rodu czarnokrwistych...
- nie...- wyszeptał Rayan i skierował się w stronę wyjścia a ja ruszyłem nagle tak żeby nie zauważył że go podsłuchuje

Od Rutiny cd Chika i Mayki

[...] gdy się Chika obudziła ujrzała przy sobie Maykiego i trzy maluchy:

Elektra:

Mira:
i Picallo:
- jakie śliczne... - powiedziała Chika, której poleciała mała łza
- tak przecudne... - powiedział Mayki
- gdy się obudzą weźcie je do swojej nory, muszą poznać swój dom... - powiedziałam a po chwili przyszedł Rayan -  witaj,przyszedłeś zobaczyć maluchy?
- tak.Jakie słodziaki - powiedział - a ten Chłopczyk..
- Picallo  - powiedział Mayki - a to Elektra i Mira - wskazał na waderki
- przecudne...jestem ciekaw jak będą wyglądać moje dzieci...czy będą podobne do mnie..hehe
< Mayki?Chika?>

od Chika "Szczenięta!"

- i jaki imiona wybieramy?dla wader ty - powiedział Mayki
- no to Mira i Elektra, w skrócie Eli
- pięknie. A dla chłopczyka mam Picallo
- cudnie... Mayk!Ma..! - nie zdążyłam dokończyć
- co jest!?
- to już! Chodźmy szybko do Rutiny! - wykrzyknęłam \

** w jaskini Rutiny **

- Szamanko! Zaczęło się! - krzyknął Mayki
- Połóż ją tutaj, na tym posłaniu - powiedziała
- mam zostać?- zapytał się Mayki,Rutiny
- tak...zostań przy niej...ale jak się boisz że zemdlejesz to wyjdź - zaśmiała się
- nie,zostane - i złapał mnie za łapę 

< Rutina?i jak?>

Od Rayan'a cd Ishtar

- imię? - zaniepokoiłem się.... - nie wiem...Elizabeth to piękne imię
- tata ma rację...przepiękne imię dla mojej siostry...hehe... - powiedziała Thera z uśmiechem 
- może...mam parę imion 
- tak? jakie? - czekała niecierpliwie Ishtar na odpowiedz 
- Spirits albo Feliet
- mi bardziej pasuje Spirits - powiedziała Thera
- a mi oba - uśmiechnąłem się - a tobie Ishtar?
< jaki ci się podoba? Będzie  Elisabeth i?>

piątek, lutego 22, 2013

Od Ishtar

Wbiegłam z krzykiem do nory do Rayana i powiedziałam
- Rayan, Rayan! Będziemy mieć córeczkę i synka! Thera będzie miała siostrę!!!!
- Ostrożnie - powiedział zaniepokojony - bo jeszcze Ci się coś stanie, przecież.. - przerwałam mu:

- Właśnie, Rutina mówiła że ciąża nie jest już zagrożona! To może.... Może wybierzemy dla nich imiona? Waderę bym nazwała Elisabeth. W skrócie Ellie. A Ty jak byś chciał nazwać basiora? - zapytałam. A Thera uważnie słuchała.

<Rayan?>

Od Rutiny cd. Ishtar

Po zbadaniu powiedziałam jej:
- Czyli to będzie basior i... wadera! 
- Tak! - krzyknęła uszczęśliwiona - a czy będzie miała po mnie moc zmiennokształtności?
- Raczej tak.
- To świetnie! Ale szczeniaki będą zdrowe? Prawda?
- Tak
- Dziękuję Ci Rutino!
I poszła wraz z Therą powiadomić o tym Rayana.

Od Ishtar cd. Thery

- Córciu nie płacz, znajdziesz jeszcze wielu wspaniałych basiorów, a  teraz ja Ci powiem coś z czego się ucieszysz.
- Tak? - powiedziała z zapłakanymi oczami

- Będziesz miała rodzeństwo! Jednego basiorka, a płci drugiego szczeniaka nie znamy, ale pójdziemy dziś do Rutiny i ona nam powie... Chcesz iść ze mną? Twój tata ma jakieś "ważne sprawy alphy" do załatwienia, więc...
- Tak! - krzyknęła szczęśliwa

- A więc chodźmy!
Poszłyśmy do Rutiny
- Rutino, mówiłaś że moja ciąża nie jest już zagrożona... Będę miała jednego basiorka jak powiedziałaś, i.... Możesz mnie zbadać? Jestem tak ciekawa jakiej płci będzie drugie szczenię? Wadera? Bo w podwójnej ciąży często rodzą się parki, i zresztą zawsze chciałam mieć waderkę i basiorka... Rutino? - czekałam ze zniecierpliwieniem.

<Rutino?>

od Oriona cd Black



 Jest ranek zobaczyłem, że zlatuje na mnie wilk. Nie do końca na mnie tylko przede mnie. Wilk przemówił do mnie: 
 - Pierwszy raz cię tu widzę kim jesteś, momencik widziałem cię kiedyś ty jesteś Orion prawda? - zapytał Black
 - Tak ja jestem Orion, a ty jesteś Black prawda?
 - Tak to ja jesteś bratem Likaji,
 - Wiesz nie znam tu nikogo oprócz ciebie, Rayna i Likaji oprowadzisz mnie po watasze?
 - Tak z chęcią
 Black oprowadzał mnie aż do wieczora, później poszliśmy do naszych nor. Likaja po powrocie do nory zapytała:
 - Orion poznałeś inne wilki co?
 - Tak Black mnie oprowadził po watasze. Likaju chodźmy spać już późno.
 Oboje poszliśmy spać.

 <Black chcesz opowiedzieć swoją wersje?>

od Blacka " Zmiana"

Rano wstałem i poszedłem do wodopoju..znalazłem mały błyszczący kamiń...wziąłem go i ...zamdlałem...po obudzeniu ujrzałęm w tafli wody siebie:
- jestem inny! - wyszeptałem i wzniosłem sie w powietrze żeby wypróbować moje nowe skrzydłą!  -po chwili ujrzałem wilka i zleciałem do niego..
< kto dokończy?>

Nowy Wilk: Orion!




Imię:Orion
 Wiek: 2 lata
 Rasa: Wilk demon
 Stanowisko: Szaman 
 Płeć: Basior 
 Moce: Wchodzenie do świata umarłych, zmiennokształtność<feniks>,furia demona,reszta nieodkryta
 cechy charakteru: Miły wrażliwy sprytny
 Rodzina: Rodzice zginęli w pożarze, siostra Likaja
 Partnerka: Szuka

Od Likaji "Nowe życie"


 Wstałam bardzo wcześnie rano i od razu poszłam do lasu na spacer. W pewnej chwili usłyszałam trzepot skrzydeł. Nie brzmiał jak trzepot skrzydeł wilka raczej jak feniksa. Zobaczyłam wielkiego feniksa usiadł przed mną na gałęzi. Feniks spokojnie do mnie przemówił:
 - Likajciu to ja twój brat Orion
 - Orion nie żyje – odezwałam się ze strachem w głosie
 - Wcale nie umarłem zostałem sparaliżowany przez klątwę naszych rodziców rzucili ją tylko na mnie
 - Rozumiem, czy mogę jakoś pomóc ?- zapytałam
 - Tak możesz musisz przynieść rzeczy na eliksir dobrze ot co musisz przynieść:
 pióro sokoła, pył wiecznego kwiatu, trochę wody z wodospadu i trochę twojej sierści, przynieś tu składniki za godzinę, dobra? - zapytał
 - Tak idę zbierać składniki
            *               *           *
 Po godzinie miałam wszystkie składniki zapytałam się brata:
 - Orion mam zrobić z tego eliksir, ale czy tylko z tego?
 - Tak to wystarczy
 Eliksir gotował się niedługo, gdy był gotowy Orion wypił cały. Nagle błysnęło ostre światło musiałam zamknąć oczy, gdy je otworzyłam Orion był już sobą.
 Orion widząc że znowu jest sobą podbiegł do mnie i mnie przytulił mówiąc przy tym:
- Siostro kocham cię bardzo. Może pójdziemy do Rayna czy mogę dołączyć do watahy? -zapytał
 - Tak chodźmy siostro.
 Szliśmy do wodospadu rozmawiają o tym jakie wspaniałe jest życie. Wreszcie doszliśmy na miejsce poszliśmy nad wodopój gdzie spotkaliśmy Rayna Orion zapytał się go:
- Pewnie ty jesteś Rayna chciałem się zapytać czy mogę dołączyć do watahy?
Rayn opowiedział:
 - Tak, a pewnie jesteś Orion
 - Tak jestem Orion, ale muszę już iść pa
 Orion poszedł, a ja chciałam porozmawiać z Blackiem zobaczyłam go od razu powiedziałam:
- Black ty dorosłeś jesteś inny
 - Tak Likaju dorosłem, ale muszę już iść pa
 Wróciłam do nory i się położyłam zastanawiając się co przyniesie nowy dzień.
 Tak wyglądał mój brat jako ptak:
 Oto link do zdjęcia: 

 <Polubcie proszę Oriona>

od Thery " to koniec!"


Myślałam długo nad naszm związkiem,tzn. moi i Sou...poczułam że gp juz nie kocham...wiem...jest idealny ale...już nie czuje  tego uczucia....nie kocham go...
- Sou>
- tak ochanie - chciał mnie pocałowac ale odepchnęłam go... - coś sie stało kochanie?
- już nie kochanie...już nie... -  powiedział z głową  opuszczoną...
- co?!- podniósł trochę głos 
- nie wrzeszcz! poprostu już nic do ciebie nie czuje!nie rozumiesz!z nami koniec.... - mówiąc to odeszłam z łzami w oczach....

*************

Spacerowałam zamyślona i zapłakana...czemu ja to zrobiłam?!...ale ja go nie kocham....ah ;(.... - łza po łzie leciały mi po policzku...po chwili przypomniała mi się piosenka,którą z nudów jak byłam mała napisałam gdy Rayan i Ishtar przygarneli mnie...zawsze marzyłam o tym jedynym!W końcu przypomniałam sobie słowa, usiadłam na skale na polu z widokiem na naszą watahę  i zaczełam śpiewać:


po piosence zobaczyłam mamę(Ishtar) która usiadła koło mnie i zapytała:

<mamo? co mówiłaś?>

Od Rutiny cd Ishtar



- Ishtar - weszłam do jej nory
- tak?
- możesz już swobodnie chodzić i brykać ale ostrożna bądź...twoja ciąża nie jest już zagrożona..
- naprawdę?! - ucieszyła  się wadera!
- tak.. - odwzajemniłam jej uśmiech i dodałam po chwili - jeszcze nie wiem za ile dni urodzisz..przyjdź do mnie jutro zbadamy cię...i dowiemy sie czy twoja waderka będzie miała braciszka czy dziewczynkę....a teraz  leć do Thery...widze że jest załamana...
- dobrze...dziękuje - i zuciła mi sięna szyje


Od Raypera

Zawsze lubiłem śpiewać więc gdy nikogo nie zaówarzyłem zacząłem sobie cichutko nucić :

po zakończeniu piosenki usłyszałem szelest w krzakach!
- aaagrr! - skoczyłem na wilka i wyphnąłem z krzaków! - o przepraszam,myślałem że to jakiś intrus....jestem Rayper,nowy a ty?  - wilk po chwili odpowiedział

< kto dokończy?>

Od Chiki "Szczenięta!"

Po spotkaniu z Rutiną popędziłam do Maykiego!
- Skarbie!Skarbie!
- tak? - spojrzał się na mnie zdziwiony - co jest?
- jutro urodze!
- to już!?
- no!
- chodźmy do nory...jestem już senna
- dobrze...tylko skończe prace i do ciebie przyjdę
- ok

Od Rutiny cd Chika

- Chiko, urodzisz już jutro, więc szykuj imienia dla nich i małą osobną norkę....
- co? już jutro? - zdziwiłam sie -  ile ich będzie? i jaka płeć?
- będzie ich trzy, dwie wadery i jeden basior
- t świetnie! - mówiąc to wyskoczyła z mojej nory i pobiegła do Maykiego mu o tym powiedzieć

Od Chiki cd Rutina

gdy dołączyłam z Maykim do tej watahy. Cztery dni  przed robiliśmy to.....chciałam mieć dzieci więc postanowiłam pójść do Rutiny zapytać się jej za ile dni mogę urodzić szczenięta...Maykiego nie mogłam znaleść więc z nim nie poszłam..
- witaj Rutino..chciałabym się dowiedzieć kiedy urodze bo... - i opowiedziałam jej co i jak

< Rutina? i co kiedy urodzę?>

Uwaga!

 Uwaga! Nasz wilk Hatsuko nie jest już Bethą ! Został usunięty z tego stanowiska!

Nowe wilki: Majki i Chika!


Imię: Mayki(Mak)
Wiek: 4 lata
Rasa: Wilk Przyrody
Stanowisko: Ogrodnik
Płeć: Basior
Moce: Włada Ziemią i wodą, Opiekun każdej rośliny żyjącej na ziemi, Zna dużo przepisów na eliksiry
Cechy Charakteru: Pomocny,Dobry,miły,uczynny,Stanowczy,Konsekwentny,pamiętliwy
Partnerka: Chika

Imię: Chika(Chi)
Wiek: 3 lata i 8 miesięcy
Rasa: Wilk żywiołów
Stanowisko: Strażniczka
Płeć: Wadera
Moce: Władanie żywiołami, Wywoływanie ogromnych opadów/deszczu,śniegu itp. , może spowodować trzęsienie ziemi
Cechy Charakteru: Opryskliwa,Stanowcza,pamiętliwa,złośliwa,otwarta,lekko arogancka,dla przyjaciół- miła,dobra,uczynna,przyjacielska,nad odpiekuńcza dla rodziny
Partner: Mayki

Uwaga!

Uwaga! od dziś możecie wysyłać do mnie opowiadania i dodawać nowe wilki!przepraszam jak będe zwlekał z ich dodawaniem...też mam prywatne życie i drugi admin też....dziękuje za uwagę 

Rayan...wasza alpha..i admin

Nowy wilk: Rayper


Imię: Rayper
Wiek: 2 lata
Rasa: Wilk magii 
Stanowisko: Zabójca
Płeć: Basior
Moce: Zna każde zaklnicie na każdą okazje, wchodzi we sny, Błędne, niebieskie ognie,
Cechy Charakteru: Miły, Szlachetne serce, pomocny, chamski dla chamskich, drażliwy, zwariowany, ustępliwy- czasami, dżentelmen, urokliwy,
Partnerka: Brak,ale poszukuje

Od Aquy cd. Thery


Usłyszałam śpiewającą Therę. Po chwili do niej podeszłam 
- Cześć Thera! Ładnie śpiewasz
- O... Dzięki.. - powiedziała trochę zawstydzona

- Skąd znasz tę piosenkę?

<Skąd? PS - nawet jej nie słuchałam bo mi net muli, ale to nic xdd>

czwartek, lutego 21, 2013

Od Ishtar cd. Rayana

- Cóż.... Tak sobie myślę, że skoro wytrzymałam 2 dni to chyba te trzy jeszcze... też. Tak się męczę.. nie rozumiem jak można siedzieć całymi dniami na tyłku. Może zaprosimy kogoś? To trochę dziwnie wyjdzie, bo urodzę w Niedzielę... Myślisz że to ma jakieś szczególne... znaczenie? A tak w ogóle to może... - nie dokończyłam mówić, ponieważ wszedł Haru 
- Cześć - powiedział Rayan
- Witaj Haru, co Cię tu sprowadza? - zapytałam

<Haru? Rayan? Opiszcie o spotkanie ;) >

od Rayana cd Ishtar

- właśnie,od leżenia 
- Ishtar,wytrzymasz- podeszłem do niej
- ale ja jestem ruchliwa!przecierz wiesz! to jest nierealne
- co jest nierealne? - zapytała sie Thera
- yy..mama jest chora
- aha..i nie możesz sie ruszać?
- tak - powiedziała Ishtar a Thera poszła do siebie,ale Ishtar po chwili dodała

<ishtar?>

Od Ishtar cd. Rayana

- Spróbujemy?
- Jeśli chcesz... Ale ja nie potrafię być w bezruchu. - powiedziałam i położyłam się w legowisku
*kilka godzin później*
- Rayan, łapy mnie bolą!
- Od czego? Przecież tylko leżysz.
- No od leżenia właśnie - powiedziałam

<chcesz coś dodać?>

Od Likaji cd. Rutina

Witajcie powiedziałam, gdy zobaczyłam Rutine i Haru po czym powiedziałam:
- Co robicie?
- Szukamy składników do eliksiru. Może wiesz gdzie jest włos konia, kwiat lotosu i całorocznej wiśni? - zapytał mnie Rutina
- Takie rzeczy mam oprócz wiśni ona jest w lesie, kwiat lotosu dostałam od brata przed śmiercią, a włos konia wyrwałam koniowi rok temu jak byłam mała
- Świetnie teraz zrobimy eliksir - ucieszył się Haru
- Likaju czy pomożesz nam znaleźć te rzeczy?
- Dobra na początku musimy iść do lasu tam w środku lasu rośnie wiśnia ja w tym czasie pójdę po włosy konia i kwiat lotosu do nory dobra? - zapytałam
- Tak sądzie że trafimy do wiśni spotkajmy się tu o 13 dobra? - zapytała Rutina
- Tak idziemy – powiedział Haru
* * *
Godzinę później spotkaliśmy się w tym samym miejscu Rutina powiedziała:
- Dobrze już mamy wszystko możemy iść robić eliksir – powiedział Haru
- Rutino, Haru czy mogę zrobić eliksir z wami? - zapytałam

<Haru, Rutino mogę?>

Od Likaji cd. Black

Postanowiłam przeprosić Blacka za to, że byłam z Akellą. Poszłam nad wodopój tam zastałam Blacka spokojnie do niego przemówiłam:
- Black musisz coś wiedzieć, gdy już cię poznałam zakochałam się w tobie naprawdę nie obchodzi mnie to, że jesteś demonem nie ważne jakiej rasy jesteś naprawdę - powiedziałam
- A Akella dlaczego go wybrałaś? – spytał smutno
- Akella był moją miłością sprzed lat, ale odkąd cię poznałam nie myślałam już o Akelli, gdy jednak przybył myślałam, że nadal go kocham tak jak kiedyś jednak myliłam się ty jesteś moją jedyną miłością naprawdę. Wybaczysz mi ten błąd Blacka – zapytałam
Lecz Black nic nie mówił odwrócił się i poszedł. Powinnam mu dać czas na przemyślenie.

<Black proszę wybacz mi>

Od Akelli "Odejście"


Zjeżyła mi się sierść zabójcy byli blisko nie mogłem tu zostać od razu pobiegłem do wodospadu. Powiedziałem:
- Nie mogę tu zostać zabójcy są blisko muszę odejść- po czym poszedł poszukać Blacka, gdy go znalazł rzekł do niego:
- Black muszę odejść, bo inaczej zginę wiem że ją kochasz pewnie kochasz ją bardziej niż ja, ale nie chcę stawać na drodze waszej miłość dam ci radę jeśli ją kochasz nie pozwól jej odejść ojej już muszę uciekać- Po tych słowach uciekł w głębie lasy i nie wrócił, gdy tak biegłem myślałem że może nigdy tam nie wrócę. Jednak wpadłem w pułapkę wroga teraz już tam nie wrócę nigdy.

<Żegnajcie na zawsze wilki>

Nowy wilk: Frodo

Imię: Frodo
Wiek:2 lata
Rasa:Wilk mroku
Stanowisko:Kamuflarzysta
Płeć:Basior
Moce:Niewidzialność,termowizyjny wzrok
Cechy:Miły,czasami wredny,opiekuńczy
Rodzina:Brak (przybył w poszukiwaniu innej watahy)
Partner:Brak

od Rutiny cd Haru

- no dobra...potrzebujemy tak:
~ cztery listki, kwitnącej,całorocznej wiśni
~ jedną małą buteleczkę wody z naszego wodospadu
~ garstkę mchu
 ~ jeden koński włos
~ kwiat lotosu 
~  i mały kolorowy bursztyn
- no,to mamy przepis.Teraz - przerwałam mu
- idziemy po składniki
*
mieliśmy już: buteleczke wody z naszego wodospadu, garstke mchu i maly kolorowy bursztyn..
- brakuje nam tylko kwitnocej,całorocznej  wiśni,kwiat lotosu i jeden koński włos.- powiedziałam
- no masz racje.patrz!jakis wilk idzie do nas
- witaj,jestem Rutina,jestem główną szamanką, a to Haru...mój przjaciel - uśmichnełam sie do wilka,a on pochwili odpowiedział

<kto dokończy?ps.niech opisze to jak znaleźliśmy reszte składników i przygotowliśmy eliksir spokooju i zdj tego eliksiru:)>