poniedziałek, marca 25, 2013

Od WichtenNight " Ostatni oddech "

Jak zwykle po obudzeniu  chciałem polatać. Więc na początku pobiegłem na wysoką skałę. Skoczyłem z niej. Leciałem w dół, spadałem...Ale jak miałem uderzyć w ziemię rozkładałem skrzydła. Adrenalina! Robiłem tak jeszcze gdzieś z 9 razy. Za dziesiątym razem jednak nie otworzyłem skrzydeł. Nabiłem się na ostre kolce zrobione z ostrych skał na dole doliny. Poczułem tylko lekkie mrowienie i straszny ból! Po chwili spojrzałem na swoje ciało. Brzuch miałem przebity.Strasznie krwawiłem. Nic ani nikt mi już by nie pomógł.po 5 minutach poczułem straszny ból! i...i odeszłęm....Nie pożegnałem się z nikim...Bo nie chciałem żeby mnie zatrzymywali przed tym co zrobiłem. chciałem odejść...i odeszłem...na końcu ujrzałem tylko Marvirr'a...Boga śmierci... - Czemuś to zrobił Wilku...ah...zabieram Cię do czyśćca, a później Takeru zadecyduje czy masz czysta dusze czy nie... - powiedział a moja dusza poszła za nim...ŻEGNAJCIE KOCHANE WILKI. ŻEGNAJCIE SIOSTRY I BRACIA...ŻEGNAJ DOLINO...

< WichtenNight zmarł >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.

Miłego dnia :D
Administratorzy

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.