Siedziałam samotnie w norze wyczekując powrotu Rayana i szczeniąt, gdy nagle przyszedł... Haru?
- Witaj przyjaciółeczko!
- Hej Haru! - krzyknęłam i poleciałam go przytulić
- Co tam u Ciebie słychać? Jak szczenięta?
- U mnie wszystko gra. A jak chodzi o szczenięta. Dorosły jak widać - pokazałam na wchodzące do nory Spiritis'a i Elizabeth
- Łooo...dawno ich nie widziałem. hehe
- No jak widać trochę urosły... Ależ ja Cię dawno nie widziałam - powiedziałam idąc w stronę wilczej "kuchni"- może chcesz herbatkę? Albo kawę? - mówiłam krzątając się po całym pomieszczeniu i szukając przeróżnych przypraw..
- Może być kawa. Prawdziwa. Co Ty tam już szykujesz szykujesz? - odezwał się podejrzliwie
- Truciznę - zażartowałam - a tak naprawdę to schabowe. Chyba że wolisz kaszubskie, a jeśli nie to mogę...
- Wszystko jedno, mogą być schabowe - przerwał mi - A powiedz... Jak tam między tobą a Rayanem?
- Ach, wszystko po staremu. Troszkę się pokłócimy i później zgoda... Znalazłeś już sobie dziewczynę? Wpadła Ci któraś w oko? - zapytałam z widocznym zaciekawieniem, podając mu przy okazji kawę
<Haru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.