środa, czerwca 19, 2013

Od Megan



 Pewnego dnia strasznie dręczyła mnie myśl kto jest ojcem mojego dziecka... Wiem, to dziwne, ale byłam wtedy na imprezie i wypiłam jednego drinka. Tylko tyle pamiętam. Nie mam pojęcia co się stało, więc zaskoczyła mnie wiadomość o dziecku. Postanowiłam pójść do Rutiny.
 - Cześc, Rutino. Ja przyszłam w sprawie ojcowstwa.... No wiesz...
 - Tak, tak zaraz się tym zajmę.
 Minęło kilka minut kiedy do pomieszczenia, w którym siedziałam weszła szamanka i zaczęła gorączkowo chodzić pokoju.
 - Tak, więc... ojcem Twojego dziecka jest basior z tej watahy. Tak, niestety nie mogę Ci nic więcej powiedzieć... To... jest... skomplikowana sprawa... Jeśli sama się nie dowiesz, kto jest ojcem Nick'a po jakimś czasie Ci sama powiem... Ale teraz nie... Nie mogę...
 - Ale dlaczego nie możesz mi powiedzieć, kto jest jego ojcem? - spytałam chłodnym tonem
 Rutina przestała chodzić w kółko i usiadła obok mnie. Spojrzała prosto w moje oczy i powiedziała:
 - Zrozum... Nie mogę... Kontaktowałam się z nim i powiedział, że sam do Ciebie pójdzie i Ci powie, ale jeśli nie zrobi tego w ciągu dwóch miesięcy dopiero wtedy mam Ci to powiedzieć
 - Czyli... on jest w tej watasze?
 - Dokładnie. Wybacz, muszę się zająć jedną sprawą. Do zobaczenia - rzuciła i wyszła
 - Do zobaczenia - mruknęłam przytłumionym tonem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.

Miłego dnia :D
Administratorzy

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.