- Jest cudowny- powiedziałam, po czym dodałam patrząc na Jackoba- Ale nie musisz mi robić takich prezentów
- Wiem... - No, ale co do wspólnego dnia mam wątpliwości- rzekłam patrząc w sufit - Czemu?- spytał smutny - Oh... Żartowałam! - powiedziałam śmiejąc się. Minę miał mega. -To dobrze- odetchnął z ulgą. Widać bardzo mu zależało. -W takim razie gdzie mnie zabierzesz?- spytałam zabierając się do śniadania. <Jackob?> |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zanim napiszesz to przeczytaj takie.. Reguły ;)
1. Podpisuj się imieniem wilka
2. Jeśli nie jesteś z WBW to podpisuj się pełną nazwą watahy
3. Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
Miłego dnia :D
Administratorzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.